Tydzień powoli zmierza do końca. Był aktywny i sporo mi sie udało zdzialać. Dziś i jutro chcę skończyć działać w sieniach. Oby się udało, bo Krzysiek ma rąbanie drewna. Inne sprawy idą swoim trybem. Teraz najważniejsze są: kurs parapsychologiczny, książka o fotografi kulinarnej, bo traktuję ją jak kurs, portrety.
Ostatnio stałam sie jeszcze większym mrukiem niż byłam. Nie lubię rozmawiać z nikim. Rozmawiam tylko służbowo z bliskimi i to mi wystraczy. Żyję sobie w swoim świecie i dobrze mi z tym. Rozmowa na tematy, które mnie nie interesują to czas stracony. Do mamy nie chodzę więc rozmów praktycznie nie ma. Krzysiek rozmowny nie jest i Adrian też nie bardzo. Pięknie sobie dziczeję, co mi nie przeszkadza. Szkoda mi mojej mamy, bo jest sama. Niby chce być, bo twierdzi, że ludzi nie znosi i rozmów tez nie, ale te osoby ktore do niej przychodzą, trochę czasu jednak u niej spędzają. Chyba więc z nimi rozmawia. Wdaje sie w dyskusję ze wszystkimi. Nawet z listonoszem. Później mnie probowala mówić, co uslyszała, ale mnie to zwykle nudzi. Twierdzi, że jestem ciężko chora psychicznie. Ja twierdzę, że to introwertyzm, a to nie choroba.
Okropnie mnie denerwuje mój aparat.Jest na baterie, które po pobycie w sypialni marzną i nie chca działać. Muszę je wyciągać i kombinować - chuchać, pocierać. Boję się, że przez to mechanizmy szybo siądą. W cieple pory roku nie ma problemu. W pokoju dziennym nic od czasu włamania nie trzymam. Wczoraj przeczytałam, ze prawie wszystkie aparaty z trudem działaja zimą, ale zimy jeszcze nie ma.
Dzisiejsze menu: kluski kładzione z warzywami i fasolą, serek wiejski i sałatka z ziemniaków i fasolki szparagowej z dodatkami.
A tu moje szczęście w nieszczęściu...:)
i ostatnie zdjęcia późnej jesieni. Tym razem telefonem, bo aparat sie z zimna zawiesza i nie mam do niego cierpliwości...:(
iga333
3 grudnia 2020, 20:11To "szczęście w nieszczęściu..." wygląda całkiem nieźle: przystojny, spokojny, mądry (coś czyta, pewnie książkę). Olałabym tego Sebastiana mając takiego Krzyśka:)
araksol
4 grudnia 2020, 17:56:)
aska1277
26 listopada 2020, 18:58Po ile kupowałaś fasolkę szparagową?
araksol
26 listopada 2020, 19:00to ze słoika. Robiłam przetwory
Epestka
26 listopada 2020, 15:45Masz ujemne temperatury w sypialni?
araksol
26 listopada 2020, 15:49nie no 16 stopni...
Epestka
26 listopada 2020, 17:30To jeszcze nie powinno mieć wpływu na sprzęt
araksol
26 listopada 2020, 18:48no nie powinno. Chyba zaniosę do naprawy...:(