Mam myszy w domu, a konkretnie w kuchni i Kajtek probuje je łapać. Czatuje pod drzwiami i miauczy. Nie można go upilnować, bo wbiega pod nogami. Gdy wbiegnie, rzuca się pod stolik na którym stoi kuchenka. Z jedzeniem kaprysi. Dostaje mięso i suchy pokarm, ale myszy go bardziej nęcą. Inne koty nie są tak nachalne. Teraz poluje jeszcze Majka, Jozek i Rozi.
Zauważyłam, ze lubię robić zdjęcia owoców, napoi, deserów, ciastek. Nie przepadam za zdjęciami dań głównych. Wczorajsze kluski z fasoli nie wyszły dobrze, ale jak tu interesująco sfotografować coś takiego. Ani to ładne, ani fotogeniczne. Za to zdjęcie soku jest raczej fajne. No mnie sie podoba...Zwłaszcza stylizacja.
Muszę koniecznie kupić coś z zastawy. Nie mam np. ładnych szklanek. Mama ma, ale dać nie chce. Ostatnio stwierdziła, ze mnie nienawidzi i ze wszystko co się da przed śmiercią zniszczy.
Wczoraj udało się wyciąć zioła i trochę forsycji. Później Krzysiek sie wściekł, zaczął kląć i resztę wycinania zostawił na dzisiaj. On zupełnie nie ma cierpiwości do takich prac. Idzie chłód. Trzeba z pracami uciekać.
Miałam wczoraj poczynić portret pastelami, ale dwa koty mi się ułozyly na kolanach i nie chciałam im przerywać snu wstawaniem po materiały. Moze dziś mi sie uda coś podziałać. Portrety nie uciekną :)
Kupiłam kolejne książki, a w zasadzie ebooki.
Dziś moze kupię...
spotkania
moje spotkania z weną
nie gardzą wygodną kanapą
układają się miękko
między koniuszkami kocich uszu
a rozciągniętym poplamionym farbami dresem
umysł sięga dalekich galaktyk
to spada do otchłani
to z westchnieniem dotyka
magicznej ciszy wspomnień
biorę je w dłonie niech trwają
ninka1956
15 listopada 2020, 13:42Wstrętne myszy, niech polują kotki.....A mama może nie wie co mówi???
Fitbabcia2020
15 listopada 2020, 08:31Masz talent do tworzenia poezji. Wiersz czyta się lekko. Pozdrawiam serdecznie.
mmMalgorzatka
14 listopada 2020, 08:53Śliczne zdjęcia. Po przeczytaniu tych książek napisz czy warto kupić. Mamą się nie przejmuj. .. ona nie wie , co mówi.
araksol
14 listopada 2020, 14:53napiszę...
aska1277
13 listopada 2020, 18:57Nasz kot ostatnio złapał dwie w kuchni ;) Może mama powinna się udać do jakiegoś specjalisty. Chociaż pewnie nie da się namówić :(
araksol
13 listopada 2020, 19:02powinna i nie da się namówić...
lukrecja7
13 listopada 2020, 17:37Ach, ale ta Twoja mama zawzięta, śmierć przychodzi niespodziewanie....może nie zdąży...
araksol
13 listopada 2020, 18:12no zobaczymy. Ona dużo mówi...
vegadula
13 listopada 2020, 17:20Można prosić przepis na kluski z fasoli? :) Zdjęcie i wiersz mi się podobają. Straszne coś takiego usłyszeć od własnej mamy...
araksol
13 listopada 2020, 18:112 szklanki suchej fasoli ugotować, rozetrzeć dodać jajko, szklankę mąki, sól. Wyrobić łyżką jak kładzione. Nakadać yżką na wrzącą wodę i gotować 7 minut. Podawać z kiebasa ub boczkiem i cebuą przypieczoną i łyżką śmietany...:)
agnes315
13 listopada 2020, 16:10To fakt, kluski z fasoli nie mogą być fotogeniczne 😄
araksol
13 listopada 2020, 18:11ano:)
Alianna
13 listopada 2020, 13:47Wiersz mi się podoba :-)
araksol
13 listopada 2020, 15:44dziękuję:)