Nowy tydzień i nadal upał. Mam stanowczo dość lata. Niech juz sie skończy. Miałam cichą nadzieję, ze całe będzie jak lipiec- chłodne i mokre. Niestety zawiodłam się na całego. Teraz po całych dniach lezę na kanapie przy wentylatorze, a praca koło domu też sobie leży. Byle do września...
Przytyłam kilo. Zemściły się ptasie mleczka, ciasta i krakersy. Muszę to zrzucić. Mam caly koktajl herba...ife i chyba wkrótce dwa posiłki zastąpię. Kusi mnie przejść na jakieś 6 tygodni diety gdy upały miną. Znowu restrykcyjnej oczywiście. Moze z tym środkiem co mam, bo almased zostawię sobie chyba na styczeń. W przyszłym roku chcę znowu cos koło 10 kg zrzucić. Marzenie to zobaczyć choć na chwilę 6 z przodu, ale jak będzie na stałe 73 też będę zadowolona. To by było zrzucone 30 kg. Coś czuję, że się uda.:) Muszę tylko znaleźć nową dietę, bo na te co stosowałam chyba sie organizm uodpornił.
Sebastian ma nową fryzurę. Włosy są z tyłu długie prawie do ramion. Jest grzywka i długie włosy na czubku, a boki całkiem łyse. To chyba jest modne. Wyglada moim zdaniem cudacznie, ale juz sie przyzwyczajam. Muszę, bo on jest fryzurą zachwycony. Nie mogę mu fryzury wybrać, bo i on mógłby chcieć wybrać moją, a do tego nie mogę dopuścić...
Wczoraj zerwałam kolejny bukiet do kuchni. Rośliny rosły na moim podwórku, bo nie pozwalam ich skosić. W bukiecie jest floks, krwawnik, paproć, pępwa, mierznica czarna, lepnica.
Nadal maluję i piszę wiersze. Wczoraj zaczęłam kolejny obraz łaki. Dobrze idzie i dziś skończę. Powstało też ostatnio kilka wierszy z latem w tle.
Sierpień
tak cicho
tylko świerszcze muzykują z wiatrem
sad oddycha upałem
i otula soczystym aromatem
jabłoni trzeszczących pod ciężarem dobra
jeszcze jeden krok
i zrudziała trawa miękko
tuli się do stóp myśli błądzą
odpoczywam
dopieszczona dojrzałym latem i chwilą
Rozyczka2010
11 sierpnia 2020, 09:08Fryzura czeski metal? ;)
araksol
11 sierpnia 2020, 11:14:)
ninka1956
11 sierpnia 2020, 08:25Też nie cierpię upałów, a znam wiele osób, co je uwielbiają. Jak są upały, to ja niczym jak na kwarantannie, siedzę posłusznie w domu i czekam, kiedy się skończą...........Wyrzuć z menu cukier, te ciasta i mleczka....Ja od dwóch miesięcy się zaparłam i u mnie zero słodkiego. Chudnę bez wyrzeczeń, ale to jest nic w porównaniu świetnego teraz samopoczucia. Ja stara dopiero teraz odkryłam, że te wszystkie senności, złe nastroje, lenistwo itp. itp. było wynikiem jedzenia słodkości (CUKIER !!!!!)....Teraz wszystko minęło, czuję się świetnie. Polecam, nie jest to trudny temat.
araksol
11 sierpnia 2020, 11:14mnie coś ostatnio do ciastek ciągnie. wcześniej nie jadłam, ale i teraz jem raczej coś typu krakersów i innych słonych rzeczy...
ninka1956
12 sierpnia 2020, 22:12Ja codziennie kupowałam do kawki jakieś ciastko...i tak waga do góry, do góry, a ja "udawałam", że nic się nie dzieje, ale to nie było fajne, bo naprawdę źle się czułam, zero energii i inne objawy. Wcześniej w badaniu wyszedł mi podwyższony cukier, lek. mnie trochę postraszyła, ale ja zignorowałam....Nadszedł dzień, że zakończyłam zakupy słodkości i teraz jest ok. Jem dużo borówki amerykańskiej, brzoskwinie i tym ratuję "brak ciast". Myślę, że wytrzymam, bo już przestawiłam myślenie, a i radość jest, bo chudnę, a jem to co kiedyś. Pozdrawiam
araksol
12 sierpnia 2020, 23:15ja jadłam 2 razy w tygodniu
izabela19681
10 sierpnia 2020, 16:00Nie. To nie jest modne. Ile on ma lat?
araksol
10 sierpnia 2020, 16:2639