Sebastian przyjechał i jest. :) Kajtuś go zaakceptował, bo z nim spał. Przytulił się i rozłozył na poduszce obok jego twarzy. Wczoraj juz prawie cały dzień spał. Nadal jednak goni koty jeśli go sprowokują. Nic im nie robi tylko goni, ale one się boją. Jest jednak postęp, bo Rozi już nie wychodzi do kociej toalety i Majka wróciła na kanapę choć nadal na niego syczy. Z czasem będzie lepiej...
Lekarstwo dla kotów, które kupiłam na świerzbowca usznego daję teraz Kajtusiowi i Rozi. Dziś czwarty dzień i zostało jeszcze trzy dni. Na razie wygląda na to, ze jest skuteczne. Uszy juz prawie czyste. Było dość drogie, ale w tubce zostanie po kuracji jeszcze bardzo duzo i chyba uda mi się dać go też pozostałym moim kotom z problemem. Został Filuś, Józek i Majka. Jeśli braknie pojadę do przychodni i kupię druga porcję.
Zaczęła się praca koło domu. Dziś chyba będzie koszenie podwórka. To też i moja praca. Sebastian chce ciąć drewno. W domu chcę umyc lodówkę z zewnąrz, bo już jest w łapki.
Będzie malowanie obrazu i chyba pisanie wierszy, bo wena krąży. Poezję kocham, ale podobaja mi się nieliczne wiersze publikowane w grupach na Facebooku. Tylko te, które mi sie podobają klikam. Nie klikam z grzeczności i dlatego moje wiersze nie są zbyt popularne. Doceniaja je administratorzy i moderatorzy. Zostały docenione w konkursach i na warsztatach. To mi wystarczy. Zauważyłam, ze sporo fajnych wierszy innych autorów jest niedocenianych. Za to sporo pulubień mają niekiedy wiersze bardzo przeciętne, ale osób społecznych i popierajacych znajomych. Z obrazami jest podobnie.
***
na krawędzi słów
usadowiło się piękno natury
gonię za jego przepychem
potrafię dotknąć płatka róży
namalować jej lico w brzoskwiniowej tonacji
pełne lśnień i niuansów
ale jak opisać subtelność dźwięków i aromatów
jak zakląć w słowa czar jesiennego poranka
gdy strzępki mgły suną z wiatrem
jak uchwycić smak soczystego jabłka
delikatność płatka śniegu
czy trel skowronka
nie potrafię
wena nie chce otworzyć ust
szepce tylko do poetów
nie wierszokletów
NewBegining2015
8 sierpnia 2020, 11:19Same pozytywy super
araksol
8 sierpnia 2020, 11:47:)
barbirara
8 sierpnia 2020, 09:09W tym wierszu szepce :) Ładny
araksol
8 sierpnia 2020, 11:48dziękuję:)
iesz4
7 sierpnia 2020, 23:35Jestem pod ogromnym wrazeniem Twojej przemiany w pisaniu i opwrowaniu slowem.
araksol
8 sierpnia 2020, 00:10tak mówisz...:) Cieszę się...
Alianna
7 sierpnia 2020, 12:49"krawędź słów" najwyraźniej Cię prześladuje ;-) Można stworzyć serię wierszy z krawędzią ;-) Utwór poetycki niekoniecznie łatwy w odbiorze nie trafia do większości... Większość jest płytka … a dar osiągnięcia mistrzostwa słowa i jednoczesnego dotarcia do "mas" mają naprawdę nieliczni ;-)
araksol
7 sierpnia 2020, 13:07krawędź słów to myśl przewodnia ostatniej antologii :) Te wiersze będą do niej... Co do mistrzostwa to ja w zasadzie jestem juz zadowolona ze swojego poziomu, ale to jeszcze nie mstrzostwo choć przebłyski bywają:)
Alianna
7 sierpnia 2020, 13:51O widzisz... Teraz już rozumiem powtarzalność "krawędzi"
araksol
7 sierpnia 2020, 19:45:)
agape81
7 sierpnia 2020, 11:36Ze zdjęciami jest podobnie. Naprawdę ładne i ciekawe mają kilka polubień. A przeciętne mnóstwo.
araksol
7 sierpnia 2020, 12:35o jeszcze zdjęcia teżtak jest...
barbra1976
7 sierpnia 2020, 12:41Van Gogh też był nie doceniony za życia 😉
araksol
7 sierpnia 2020, 13:07ano nie był ...
barbra1976
7 sierpnia 2020, 11:32No i jeszcze ja bardzo lubię twoje wiersze:)
araksol
7 sierpnia 2020, 12:35dziękuję Ci ślicznie:)