Nowy tydzień, nowe sprawy. Jeszcze mnie złe aspekty planet męczą, ale dziś wspiera mnie księżyc w raku. Będzie mi lżej. Jutro też.
Dziś Krzysiek jedzie do miasta skończyć załatwianie pitów. Moze też zrobi małe zakupy na cały tydzień. Jeszcze tydzień będę jeść normalnie, ale już mniej a od poniedziałku ścisła dieta. Teraz mż , a po niedzieli dieta plaż południa. Czekam na nią, ale motywacja na razie w lesie. Dieta będzie trwała około miesiąca. Zapisałam się na wyzwanie.
Plany na dziś mam. Moze sprzątnę trochę w kuchni i skończę porzadki w pracowni. Miałam też wyrzucić wszystkie rzeczy Sebastiana. Dojrzałam do tego, ale coś mnie podkusiło odebrać wczoraj od niego telefon no i sie pogodziliśmy. Nadal jednak uważam, że do siebie nie pasujemy i potrzeba zbyt dużo kompromisow by trwać przy sobie. W ogrodzie chyba tylko będzie podlewanie. W domu moze coś jeszcze zrobię. Krzysiek nic chyba robić nie będzie, bo jak juz pojedzie do miasta i pójdzie do sklepu to pewnie uzna, ze zrobił juz wszystko co trzeba...
Wczoraj na spacerze jednak nie byłam, bo padal deszcz, a ja sporo spałam i rozmyślałam. Po południu był brat Krzyśka.
Angelofdeath
26 maja 2020, 01:27Jesli tak czujesz to juz w to nie wchodz drugi raz. Zawsze lepiej rozstac sie w zgodzie lub zostac na stopie kolezenskiej. Musisz to zrobic zgodnie ze soba.
araksol
26 maja 2020, 02:09z nim się nie da w zgodzie...Trzeba zerwać wszelkie kontakty, bo jest nachalny...
Angelofdeath
25 maja 2020, 23:55Oby bylo lepiej-Sebastian jest chyba zbyt temperamentny, Ty jestes spokojna i pewnie to meczace.. Moze dojdziecie do jakichs kompromisow i porozumienia. Jak jest co naprawiac to warto probowac :) kwiaty bajka. Szczegolnie te pierwsze mi sie podobaja. Moje ulubione kolory :)
araksol
26 maja 2020, 00:43tego się nie da naprawić. Nie pasujemy do siebie i jestem juz zmęczona...
mmMalgorzatka
25 maja 2020, 16:34Myślałam, ze to takie ostateczne rozstanie. Przemyśl to sobie dobrze.
araksol
25 maja 2020, 17:13no jeszcze nie tym razem...
annaewasedlak
25 maja 2020, 16:08Śliczne surfinie ja jeszcze nie kupowałam ale w tym tygodniu kupię
araksol
25 maja 2020, 16:23to petunie...Bardzo je lubię:)
izabela19681
25 maja 2020, 12:43Myślę, że Ty po prostu lubisz takie huśtawki emocjonalne. Nie zablokowałaś jego numeru do tej pory?
araksol
25 maja 2020, 14:51no właśnie nie znoszę, ale jestem do nich przyzwyczajona...
Alianna
25 maja 2020, 12:15Jakoś mnie to pogodzenie się z Sebastianem specjalnie nie dziwi ;-) Ładne masz roślinki w ogródku :-)
araksol
25 maja 2020, 14:51no widzisz:)
zlotonaniebie
25 maja 2020, 11:57Ładnie i kolorowo robi się u Ciebie. Chyba zamiłowanie do zdjęć spowoduje, ze coraz więcej roślin będziesz sadziła:)) Przyroda jest taka wdzięczna do fotografowania. Może wstawiaj ciut większe zdjęcia, będzie lepiej widać:)
araksol
25 maja 2020, 14:52oj tak wdzięczy temat...:)
hanka10
25 maja 2020, 11:56Piękne irysy, uwielbiam te kolory !!! A z Sebastianem to który raz się ponownie zeszliście ? To powoli robi się tradycją:)!!
araksol
25 maja 2020, 14:52my się ciągle klocimy...