Koniec tygodnia, ale nie koniec pracy. W październiku nie zarobiłam do tej pory duzo i będę musiała pracować w weekend by nadgonić. Wybrałam kilka książek do kupna i teraz trzeba na nie zarobić. Nie bardzo mam czas na czytanie, ale jak Sebastian pojedzie nadgonię. Te książki, które ostatnio kupuję trzeba czytac powoli, bo to nie powieści. Trzeba zrozumieć i czasem wykonać ćwiczenia. Na razie pracuję nad dwupunktem i kobiecością.
Książka Potęga kobiecości w niektórych punktach mnie rozczarowała. Według niej kobieta jest podległa mężowi. Takie prawo podobno ustanowił Bóg. Cóż nie zgadzam się z tym i nie zgodzę. Według mnie rządzi ten kto jest mądrzejszy. Ja podejmuję decyzje w sprawach na ktorych się znam, a moj pan w tych na których on sie zna. To praktyczne i rozsądne. Wyszłabym na swoje gdyby Krzysiek rzadził w domu we wszystkim. Już by on chyba nie istniał. Będę czytać dalej, ale czarno to widzę. Chyba jestem mało kobieca i taka pozostanę. To niesie ryzyko, że będą wojny z moim mężczyznami. Jest tez ryzyko, że mnie nie będą kochać. Oczywiście według książki. Nie jestem przekonana do tej książki i niestety niektóre rady w niej zawarte uważam za manipulację. Nie chcę manipulować mężczyzną, bo to nieuczciwe. Nie uznaję kobiecych gierek i nawet sie na nich nie znam. Poza tym pochodzę z rodziny w której kobiety nie były pokornymi cielatkami wpatrzonymi we władczych mężczyzn. U mnie w rodzinie kobiety pracowały zawodowo i były samodzielne, niezależne. Pracowała juz moja prababcia. Była położną. Pracowała babcia, mama. Ładnie bym wyglądała, gdybym przestała pracować i zaczęła liczyc na Krzyśka. Książka stawia na karierę mężczyzn, bo to oni mają być żywicielami rodziny, a kobieta ma się wyzbyć ambicji i zająć domem... Oj w życiu.
Menu: zupa z kukurydzy i pieczarek, tosty z parowka i serem, serek homogenizowany, jabłko. Dziś przygotuje jadlospis na przyszły tydzień. Mam ochotę na rizotto z grzybami albo na kaszotto.
agnes315
11 października 2019, 23:55a cóż to za durne książki wynajdujesz?
araksol
12 października 2019, 00:35a dla mnie cenne. Tylko takie ostatnio czytam, bo na powieści brak czasu...
agnes315
12 października 2019, 18:56Nooo, szczególnie ta Potęga kobiecości... Z tego co piszesz, to autor nie ma zbyt mądrych poglądów
araksol
12 października 2019, 22:44no potęga kobiecości faktycznie jest problematyczna. To spojrzenie ponoć według biblii. To pisala kobieta. Za granica sa tez tego typu kursy. Ponoć ratuja malzeństwa. Mnie patryjarchat nie odpowiada, ale ja się za bardzo kobiecą nie mam. Chciałam nad tym popracować, ale chyba zrezygnuję. Nie lubię zbyt męskich mężczyzn typu patryjarcha. U mnie facet ma gotować, sprzątać w domui dbać o mnie. Niemoze mną rzadzić...
kaba2000
11 października 2019, 13:31Ja też nie jestem uległa jeżeli chodzi o mężczyzn.Ale w obecnej chwili nie pracuje( że względów zdrowotnych)I zajmuje się domem.Po 26 latach pracy pasuje mi taki chwilowy odpoczyńek.Moj mąż zarabia i chodzi do pracy a ja wykonuje resztę obowiązków.Poki co dobrze mi w domu.Ale gdyby była odwrotna sytuacja mąż by niedomagal to wtedy wzielabym ciężar utrzymania domu na siebie.Bardzo mnie ciekawi ta książka o duszy jak przeczytasz to daj znać czy warto ja kupić.
araksol
11 października 2019, 13:34ja pracuję ale w domu. Na utrzymaniu męża bylam 2 lata i fatalnie to znosiłam. Inna sprawa, że praca w domu typu sprzatanie mi nie odpowiada, nie mam z niej satysfakcji.