Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek


Dziś pełnia, a ja puchnę. To normalne. Czekam na czas gdy księżyc ruszy do nowiu. Moze waga zacząć spadać. Tylko moze, bo juz większej nadziei nie mam. Chyba przestoj. Jeśli tak, to wkrotce niestety koniec diety. Troche mi szkoda. No, ale skoro waga spadać nie chce, to nie. Walki tu nic nie dadzą, a kaloryki nie zmniejszę, bo jesień i zaczynam być glodna. Trzeba wyjść z diety i za jakiś czas do nie wrócić. Oby tylko jojo nie było. Teraz jem około 800 kalorii. Dołożę stopniowo do jakiś 1200-1400 i zobaczymy. Dziś zjem zupę curry z cukini.

To, ze już prawie jesień widać w zachowaniu zwierząt. Moje stado juz zaczyna jeść więcej. Koty częściej kręca sie pod nogami, a i Pikuś sie upomina. Więcej jedzą ptaki. Jeszcze kilka dni temu jadly raz dziennie. Teraz często po poludniu trzeba pszenicy dosypać, bo porcja z rana jest wyjedzona. Dosypuje więc. Nie mogą przecież głodować. Przylatują całe stada. Przeważnie wróbelków. Bywaja tez w stołówce gołębie i cukrówki. Trochę obawiam sie zimy, bo trzeba będzie wychodzić na dwór i odsypywać śnieg. Jak znam życie spadnie to na mnie.

wrzesień

 

jeszcze lato a już jesień maluje liście

wiatr czesze suche trawy

 i zrudziałe nawłocie

poranki zaskakują rześkością

jeszcze lato a już mgły

snują się pod lasem

i grzyby wskakują do koszyka

wczoraj zerwałam gałązki jarzębiny

dziś marcinki się do mnie śmieją

jutro pójdę na wrzosowisko

i podam dłonie jesieni

 

  • inka7777

    inka7777

    14 września 2019, 08:54

    Ja też od jakiegoś czasu obserwuję swój organizm i zauważyłam, że też tak mam przy pełni księżyca. Już gdzieś dawniej o tym czytałam ale wydawało mi się to mało prawdopodobne. Ciekawa sprawa:)

    • araksol

      araksol

      14 września 2019, 09:20

      no właśnie...

  • agnes315

    agnes315

    13 września 2019, 12:30

    http://trenerkazdrowejdiety.pl/index.php/przykladowa-strona/etapy-odchudzania/ Przeczytaj to i przestań kombinować

    • araksol

      araksol

      13 września 2019, 13:51

      u mnie to juz ewidentny przestój. Nie dam rady go przetrwać. Nigy tego nie potrafiłam, bo może trwać i kilka miesięcy.:( Brak mi cierpliwości i motywacji.

  • Alianna

    Alianna

    13 września 2019, 11:14

    Z tej poetyckiej strony lubię Cię najbardziej :-))))

    • araksol

      araksol

      13 września 2019, 11:41

      mówisz?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.