Weekend. U mnie będzie dość leniwy, bo dodatkowej pracy nie mam. Gdy wrócę z zajęć, zamknę furtkę i pomyślę o odpoczynku. Sama nie wiem co dla mnie to słowo znaczy. To chyba podświadomy spokój, że nic mnie nie goni i że mogę robić tylko to co chcę. Niby swoja pracę tez lubię, ale czasem mnie pisanie męczy i graficzne opracowanie krzyżówek też. Zwlaszcza wtedy gdy program sie zawiesza i robię coś dwa razy dłużej niz normalnie. Wtedy sie nawet wściekam. Nie wiem czy to zalezy od komputera, ale mój jest kiepski i nie zamierzam kupić lepszego, bo mi szkoda pieniedzy.
Pracuję intensywnie z dwupunktem. To ponoć bardzo skuteczna metoda. Chyba to robie dobrze, bo ból kręgoslupa mi się zmniejszył. No ale robię tez codziennie Reiki. Teraz pracuję nad odchudzaniem. Na razie wbiłam sobie w glowę, ze ważę 79 kg. Czekam czy organizm zareaguje. Gdy schudnę, uznam, że dwupunkt opanowałam. Czasem jednak efekt przychodzi po kilku miesiącach, a że pracuję też z innymi tematami, to inne efekty mogą przyjść szybciej...:( Na temat dwupunktu mam dwie książki. Jestem w trakcie czytania. Nie wiem jeszcze jak się robi dwupunkt na druga osobę na odległość. Jak na razie chyba kursu nie wykupię, bo moze wcale nie będzie potrzebny. Ćwiczyć jednak trzeba. Kurs chirurgii fantomowej kupię, ale jeszcze nie wiem kiedy. Pieniadze juz na niego mam, ale dwoch metod na raz opanować nie zamierzam.
Dziś zjem zupę grzybową, kefir i jabłko.