Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorek


Zainteresował mnie dwupunkt. W zasadzie wracam do tej metody, bo kiedys jej juz probowałam. Nie mam jednak książki na ten temat i nie wiem czy opanowalam ja dobrze. Teraz książkę kupilam i znalałam tez kurs przez skypa. Strasznie się napaliłam. Problem w tym, że mam teraz pieniądze tylko na jeden kurs, a chcę zrobic jeszcze chirurgię fantomową.

Nadchodzący rok będzie dla mnie dobry na zajęcie się sprawami duchowymi i na rozwój swojego wnętrza i siebie. To dobry czas na takie kursy. 

Co do diety to obawiam się przestoju. Poczekam na spadek do 17 września i jeszcze później do 28. Po 28IX przejdę już na etap 3. Nie ma sensu trwać gdy waga nie spada. Nie mam na to cierpliwości. Niby nie mam diety dość, ale motywację tracę. Chyba w tym roku będzie zrzucone tylko 7 kg. Strasznie mało. :( Jak tak dalej pójdzie to w przyszłym roku za granicę nadwagi będę wdzięczna, a jeszcze nie tak dawno uważalam, ze panuję nad swoim organizmem. Zastanawiam się czy organizm nie potrzebuje czasem dłuższej przerwy. Znowu walczę z wiatrakami. Dziś zupa z fali mung...

Wrzesień

nadchodzi jesień z bukietem chryzantem

i szelestem suchych traw

jeszcze trochę i brzoza zapłacze liśćmi

wspominam dziadka

i jego opowieści

o tamtym wrześniu

gdy krew mieszała się z łzami

a pola bitew przysłaniała mgła

gęsta jak mleko

pamiętam smutek i trwogę

i słowa życie jest cudem a polegli się nie skarżą ale ty pamiętaj

pamiętam i nie zapomnę

  • synestezjaa

    synestezjaa

    10 września 2019, 20:28

    Piękny!

    • araksol

      araksol

      10 września 2019, 20:48

      dziękuję:) Sporo piszę ostatnio

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.