Koniec tygodnia i dobrze, bo był dość męczacy dla mnie. Jutro jadę na warsztaty i późnej będę odpoczywać. Mam zamiar odespać. Ostatnio jestem dość spięta i mam problemy z zasypianiem. Stąd niedobory snu. Obawiam się, że jeśli potrwaja dłużej źle wpłyną na moje nerwy i kondycję. Gdzie te czasy, gdy zasypiałam błyskawicznie. Teraz leżę i myślę, a sen nie nadchodzi. Chyba problemy i zbyt dużo planów, wrazeń mi szkodzą. Lubię spokojny tryb życia, a nawet pewna rutynę i to mi sprzyja.
5 dzień diety WO. Leci szybko. Waga pięknie spadała, a ja wcale głodu nie czuję. Na razie zrzuciłam 3 kg i niestety 2 kg wróciły. Czekam na 84 kg. Juz miałam kilka podejść do tej wagi, ale spadki sie zatrzymywały. Jest to jakby magiczna granica, której przekroczyć nie mogę. Oby tym razem sie udało. Przy 92 kg tak samo miałam. Kilka podejść i sporo nerwów. Chciałam szybko ósemkę z przodu zobaczyć, a waga spadać nie chciała. Moze jak ta granicę przekroczę, waga szybciej ruszy? Staram sie byc optymistką, ale mam świadomość, że może byc na odwrót. Moze juz teraz waga będzie spadac opornie. Ja do cierpliwych nie należę i będę sie wściekać. Motywacja tez ucierpi. A moze jednak do szóstki z przodu będzie dobrze spadać? Oby... Od wczoraj staram się aby codziennie coś dobrego zjeść. Wczoraj to był kalafior z cebulą, pomidorem i ziołami oraz frytki z selera. Dziś chyba będzie bigos. Zaczynam przeglądać przepisy. W przyszłym tygodnu chyba kupię kapustę pekińską i rzodkiewki. Moze paprykę i cukinię. Będzie drożej ale smaczniej...
Morus ma znowu robaki. Pewnie tylko on jak zwykle. Koty i Pikusia odrobaczam dwa razy do roku o ile nie ma maluchow i zawsze robaki ma tylko Morus. Nie wiem czemu. Tym razem znowu kupię Pyrantelum w zawesinie. To bezpieczny i skuteczny preparat i łatwo go można podać. Z tabletkami jest gorzej, bo dranie gryzą.
kupiłam...
KaJa62
10 maja 2019, 19:58Dużo książek kupujesz, ja też nie lubię ruchu, jedyne co to kijki a teraz mam spacery z psem, dajesz radę i ciagniesz WO, ja zrezygnowałam po pierwszym dniu że względu na straszny ból głowy, pozdrawiam
agnes315
10 maja 2019, 16:52A skąd wiesz, że tylko on ma robaki?
araksol
10 maja 2019, 17:38bo jak odrobaczę to ogladam to co w kuwecie
Nefri62
10 maja 2019, 13:00Może szybciej by ruszyło gdybyś coś poćwiczyła np. na rowerku stacjonarnym. Można zawsze jakiś film obejrzeć i powoli sobie pokręcić. pozdrawiam :))
araksol
10 maja 2019, 17:37oj nie tylko nie ruch...obolała jestem i ne znoszę
araksol
10 maja 2019, 17:37oj nie tylko nie ruch...obolała jestem i ne znoszę
Nefri62
10 maja 2019, 18:51Spróbuj chociaż przez miesiąc i w bardzo wolnym tempie.
araksol
10 maja 2019, 19:45mialam kilka podejść z joga i rowerkiem stacjonarnym. Nic z tego nie wyszło. Ne chudłam szybciej, a nawet chyba wolniej bo to był straszny stres
ggeisha
10 maja 2019, 12:38Super! Ja kupiłam to "Radykalne samouzdrawianie" i tą trzecią z serii. Siła nawyku mi się podoba. Też mam magiczną granicę wagi, której nie mogę złamać. Właśnie odbiłam się od tej wagi i kicha. Zastanawiam się, co zrobić, ale chyba nie zdecyduję się na drastyczne cięcia. Dobrze, że Ci na WO waga ładnie spada. Tak trzymaj.
araksol
10 maja 2019, 17:38no oby spadała...