Odpoczełam w weekend, ale tez i wszystkich planów nie zrealizowałam. Teraz mój rytm dnia jest nieco inny. Przyzwyczajam się do niego. Dziś Krzysiek wstał wcześniej, bo czekamy na przesyłki. Kilka idzie. Dziś mam dzwonić w sprawie jego pracy. Chcę by poszedł, ale i w domu jest co robić. Nie wiem czy jeśli pójdzie do pracy cokolwiek w domu zrobi. Jest jeszcze wycinane chaszczy w sadzie i na podwórku. Czeka to na niego.
Dziś mam bardzo dużo dodatkowych zajęć. Będzie kilka telefonów i trochę zajęć typu robienie zdjęć i wystawianie rzeczy do sprzedazy. Mam trochę staroci, których chcę sie pozbyć. Gdybym je posprzedawała to bym kupiła to co jest mi potrzebne w tym momencie, czyli smartfon i moskitiery sztywne do okien.
Od kilku dni buszuję w internecie i przegladam ogłoszenia. Wpadło mi w oko troche starych rzeczy. Chcę kupić fajną łyżkę do butów, pisanki drewniane i półkę. Wszystko z czasów prl. Do tego chcę kupić książkę W przedwojennej Polsce. Tez używaną.
Od dziś znowu post jaglany. Będzie tylko kasza i warzywa.