Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota


Wczorajszy dzień był przyjemny i spokojny. Mały stres był tylko, gdy sprzatałam w pracowni po włamaniu. Chyba juz to odreagowałam. To co przepadlo to tylko pieniądze. Wazne, że nikomu nic się nie stało i tego sie trzymam. Oczywiście zabezpieczę sie na przyszłość, ale to zupełnie inna sprawa. Niestety efektem stresu jest zwyżka na wadze o kilogram. Nic dziwnego bo więcej jem. Kupiłam trochę zabezpieczeń.

Dziś na zajęcia zaspałam. Pojadę więc dopiero za dwa tygodnie. Obraz, który miałam zacząć, zacznę w domu. Może nawet dziś o ile uda mi się w pracowni do końca sprzatnąć. Już dużo nie zostało.

Wpadły m w oko książki i teoretycznie bym je mogła kupić, ale nie mam o nich opinii i nie wiem co sa warte. To książki rozwojowe. Odkąd Krzysiek nie pracuje, nie kupuję juz tak chętnie. Książki są szczególnie problematyczne, bo często zdarzają sie gnioty. Zauważyłam też, ze autorzy z młodego pokolenia nie zawsze do mnie trafiają.

  • iesz4

    iesz4

    13 kwietnia 2019, 20:41

    Miłej niedzieli Aga.

    • araksol

      araksol

      14 kwietnia 2019, 01:18

      a dzięki:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.