Pierwszy dzień postu zniosłam bardzo dobrze. Głodna nie byłam i chęci na podjadanie tez nie miałam. Problem jest nadal z kawą. Chciałabym wytrwać choć siedem dni. To taki zalecany czas optymalny. W klasztorze, chyba w Kielcach organizowane są właśnie posty 7 dniowe. Ja niestety wyjechać nie mogę. Znowu mnie zaczyna kusić post dr. Dąbrowskiej, ale nie mam gdzie tylu warzyw kupować i trochę sie boję reakcji organizmu i psychiki. Ostatnio wytrzymałam kilka dni. Było mi słabo i czułam sie okropnie skrzywdzona takim sposobem jedzenia. Chyba jednak jeszcze nad tym pomyślę. Przeszkody są w mojej głowie i można nad nimi popracować...:) Zyski z postu są duże i chyba muszę do tego podejść jak do kuracji, a nie diety, czyli inaczej niż do tej pory. Kuracja nie musi być przyjemna. Ważne by była skuteczna. Mnie chodzi głownie o metabolizm, zaparcia, stawy, psychikę, bo ciśnienie mam juz chyba uregulowane. Muszę poczytać trochę na temat postu.
Od niedzieli skupiam się bardziej nad tym co czuję. Do tej pory nie zajmowałam sie uczucami. Podchodziłam do nich tylko w kategorii - dobre i złe. Nawet ich nie próbowałam nazwać. Do dobrych dążyłam, złych unikałam. Całe życie byłam intelektualna i skupiałam sie nad tym co myślałam. Chcę teraz wprowadzić do mojego zycia więcej uczuć. Chcę sie na nich skupić. To powinno wzbogacić moje zycie. Zaczęłam prowadzic dziennik emocji.
Zaczęłam też pracować nad sobą w temacie czy komuś cos daję. Też sie nad tym nie zastanawiałam nigdy. Jeśli chodzi o dawanie to mi w pierwszym momencie przychodziły tylko na myśl pieniądze. To też temat do rozmyśleń i pracy. Uważam, że trzeba coś z siebie dawać i niekoniecznie o pieniadze tu chodzi.
panakottawppl
2 kwietnia 2019, 18:49Trzeba zrównoważyć dawanie z braniem. Nie można żyć tylko na wdechu lub tylko na wydechu. Post polecam, jestem po 42 dniach. Najwspanialszy czas w tym roku. Nie traktuj go jako diety,lecz jako post leczniczy. Najpierw posprzataj w głowie, a później weź się za ciało. Pozdrawiam
araksol
2 kwietnia 2019, 19:40dzięki pomyślę:)
agnes315
2 kwietnia 2019, 13:36Bardzo dobre podejście, a propos postu :)
araksol
2 kwietnia 2019, 16:25:)
Alianna
2 kwietnia 2019, 13:03Myśl nad tym dawaniem, bo mnie to się wydaje, że branie lepiej Ci wychodzi i oczywiście nie mam tu na myśli pieniędzy … Pozdrawiam :-)
araksol
2 kwietnia 2019, 13:05z dawniem to jest tak, że ja daję ale kotom, a z ludźmi bywa różnie...