Menu: zupa z dyni z pieczarkami, ryzem, warzywami i ziemniakami, sałatka z ziemniaków i buraka, kefir, banan, orzechy włoskie. Od kilku dni piję wodę mineralną z sokiem bez konserwantów. Nawet mi to smakuje. Moze zapomnę dzięki temu o napojach gazowanych, które uwielbiam mimo tego, ze są szkodliwe. Samej wody czy wody z listkami mięty itp nie przełknę. Nie lubię też mineralnej bez gazu. Mnie jedzenie i picie musi smakować, bo nie tknę nawet gdy jestem głodna.
Taka wybredna jestem prawie całe życie. Juz w piątej klasie wróciłam z koloni 5 kg szczuplejsza i tak później było co roku. Gdy miałam 16 lat i byłam w internacie mdlałam z głodu, a nie jadłam. Jedzenie było paskudne, bo był kryzys i jadłam w zasadzie tylko bułkę z dzemem na śniadanie. Po trzech tygodniach zrzuciłam 10 kg i w domu mnie nie poznali. Później woziłam jedzenie z domu i wychodziłam na obiady do miasta. Żyłam bigosem, kopytkami z sosem pieczarkowym i fasolką po bretońsku no i tymi bułkami. Z internatu musiałam zrezygnować po pół roku, bo też nie spałam. Od dziecka miałam własny pokój i koleżanki mi przeszkadzały.
To też był powód, że nie skończyłam studiów. Te kierunki, które mnie interesowały były daleko, a akademik nie wchodził w grę. Z kolei na wynajęcie samodzielnego pokoju w Krakowie nie było funduszy, bo rodzice kończyli rozbudowę domu w górach, a tata był na rencie. Mama nie pracowała na etacie, a ja na pracę i studia nie miałam energii. No i pracy wtedy praktycznie nie było, bo było totalne bezrobocie. Na studia jakiekolwiek tylko dla uzyskania magistra szkoda mi było czasu i zachodu. Wyszłam więc za mąż i przeżyłam dwa koszmarne lata na utrzymaniu męża. Teraz kierunki, które mnie interesowały czyli malarstwo albo bibliotekarstwo są juz blisko. Gdybym miała 15 lat mniej pewnie bym skończyła. Może nawet oba.
Takie zabawki będę miała w tym roku na stroiku. Zrobiłam wczoraj. Dziś kolejne...
ggeisha
18 listopada 2018, 14:48Polecam Ci tzw. "smaki do wody". Kupuję na portalu Diety Cambridge. Jeśli chcesz, to dam Ci namiar. Pokecam głównie pomarańczowy. Tego dodajesz około łyżeczki na litr. Jak daszznp. do wody gazowanej, to robi się napój typu Fanta. A nie ma w ogóle kalorii, bo to na bazie słodzików.
araksol
18 listopada 2018, 16:27daj mi namiar proszę...:)
flisowna
17 listopada 2018, 09:57Piękne, a jak to się robi?
araksol
17 listopada 2018, 10:00decoupage
flisowna
17 listopada 2018, 10:08YouTube?
araksol
17 listopada 2018, 10:13nie sama kombinowałam
flisowna
17 listopada 2018, 10:14Coś znalazłam na ten temat, a jaki papier użyłaś do tego, pięknie to wygląda
araksol
17 listopada 2018, 20:52ryżowy
Cefira
16 listopada 2018, 22:35Bardzo nastrojowe te ozdoby jak z dzieciństwa :)
araksol
17 listopada 2018, 02:29to mój styl...Lubię prawie wszystko co stare
iness7776
16 listopada 2018, 21:42Taki prawdziwy św. Mikołaj jak za dawnych czasów :)
araksol
16 listopada 2018, 21:56tak. wszystkie moje zabawki w tym roku będą z Mikołajem...
aluuzja
16 listopada 2018, 14:56Bardzo ładne ozdoby. czym uzyskałaś efekt śniegu? Ja myślę nad zrobieniem szopki z deseczki i figurki z gliny samoschnącej. Byłoby zajęcie na nudne wieczory. Krzysiek to Twój drugi mąż?
araksol
16 listopada 2018, 15:57tak drugi. śnieg można kupićw paście...:)