Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czwartek


Wczoraj miałam mały pożar w domu. Spalił mi się ręcznik, dwa worki grzybów suszonych i okopciła mi się ściana. Całe szczęście, że miałam refleks i zalałam wszystko wodą. Nic większego się na szczęście nie stało. Krzysiek się tylko trochę poparzył. Wina Krzyśka, bo powiesił na kominie ręcznik do wyschnięcia, a ręcznik dotykał rury. To już drugi pożar przez niego. Ostatnio gasił Sebastian. Krzysiek położył papiery na piecu, które się zajęły i zapaliły pudełko stojące obok. Krzysiek wcale już nie myśli. Nie wiem co dalej będzie:(

Dziś jadę do miasta, bo kończy umowa na telefon i neostradę. Wybrałam usługę łączoną, ale telewizji brać nie będę. Mam też dostać telefon Samsung. Nie wiem nic czy te telefony są coś warte. Okaże się. Nic drogiego kupować nie zamierzam.

Wczoraj kupiłam część prezentów. Dziś Krzysiek kupi resztę. Przed świętami mam jeszcze kupić kuferek do łazienki, mydelniczki i figurki do szopki. Pieniądze zarobione i czekam na nie...:)

Dietę trzymam. Menu: fasola czerwona, ryba plus sałatka z marchwi i selera, serek homogenizowany, pomarańcza.

  • Zabcia1978v2

    Zabcia1978v2

    7 grudnia 2017, 19:46

    Na szczęście nic się nie stało.

    • araksol

      araksol

      7 grudnia 2017, 21:59

      no nie:)

  • magpie101

    magpie101

    7 grudnia 2017, 11:25

    U mnie syn ma juz czwartego samsunga, maz rowniez kilka mial i ma nadal, ja teraz tez samsunga uzywam, proste w obsludze i spelniaja swoja role :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.