Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek


Pieniędzy mniej, a książek do kupna wybrałam na razie aż 8. Wszystkie pilne, bo część to powieści, a część o aniołach i kalendarze. Krzysiek mi na książki nie da więc muszę zarobić...:) Postaram się. Na razie mam zamówienie na kolejny horoskop tym razem partnerski. On jest droższy, bo to tak jakby dwa horoskopy. Jest konkretny i dobrze pokazuje co w partnerstwie się dzieje.

Od jakiegoś czasu pilnie ćwiczę dwupunkt i idzie mi coraz lepiej. Odczucia mam gdy wykonam ale cuda w moim życiu się nie zdarzają przez to, że nie bardzo w nie wierzę i mam negatywne myśli. Dwupunkt robię jednak od strony technicznej dobrze. Za kilka dni będę miała szkolenie z tej dziedziny. Uczyć będzie mnie znajoma, która kilka lat temu była na kursie. Pewnie wyjaśni mi to i owo, bo kolejnej książki z tej dziedziny nie chcę kupować.

Dietę staram się trzymać choć przestałam chudnąć. Czasem jednak grzeszki bywają. Muszę jednak jeść ile jem, żeby więcej nie przytyć. Wczoraj upiekłam quiche na małej tortownicy i porcja była wystarczająca. Menu na dziś: sałatka z tuńczyka, jajek i warzyw z musztardą, pomarańcza, fasola czerwona, kotlety z ciecierzycy i ziemniaków. Za dużo węglowodanów. Niby dalej nisko węglowodanowa, bo poniżej 100g ale ja chudnę gdy jest poniżej 50g.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.