Wczoraj kuriera z paczką nie było. Pewnie będzie dziś. Ja już czuwać nie muszę, bo dziś Krzysiek ma wolne i będzie w pogotowiu. Ja mam prawie weekend i dobrze. Będzie wolne od ćwiczeń ale nie od pracy, bo mało w tym miesiącu zarobiłam i trzeba nadgonić. Poza tym intensywnie szukam pracy typu pisania. Wysłałam trochę emaili i czekam na odpowiedź. Może coś się uda złapać i oby, bo zaciskać pasa nie lubię. W tym miesiącu chcę jeszcze kupić figurki do szopki i kilka herbat smakowych, bo mi się kończą. Z gatunku pilnych jest też stół do kuchni ale ze stołem się chyba jednak do Świąt nie wyrobię, bo wysyłają w ciągu 21 dni, a ja jeszcze kasy nie mam. Stół ma być drewniany na tocznych nogach w starym stylu oczywiście. Mam też pilnie kupić kilka książek, bo koniecznie chcę je przeczytać.
Menu dzisiejsze: pierogi domowe z mięsem, sałatka warzywna z jajkami, gulasz angielski, pomarańcza.
asiakr
17 listopada 2017, 18:27Z tego co czytam, to ciągle ten gulasz angielski jesz. Robisz sama, czy kupujesz? a jak sama to można przepis poprosić?? :D Pozdrawiam
araksol
17 listopada 2017, 20:14niestety kupuję.