Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek


Przyszły mi kolejne karty. Tarot iluminatii mnie zachwycił, bo jest wyjątkowo piękny. Ciemny i malarski. Na razie nim nie będę wróżyć. Niech leży i czeka. Tarot pogańskich kotów sprawuje się wspaniale. Przyszły mi też dwa mydełka ręcznie robione o zapachu jabłka z cynamonem i wanilii. Oczywiście już je wypróbowałam. Przyszedł też krem do twarzy i mydło w płynie z kosmetyków rosyjskich. Naturalne oczywiście. Na razie kosmetyków mam dość. Na razie moje ciało jest rozpieszczane. Niestety urodą się jakąś specjalną nie odwdzięcza ale za to dość zdrowe jest...Dobre i to :)

Wczoraj zamiast odpoczywać napisałam opowiadanie do Kocich Spraw. Przygotowałam też plany na opowiadania na kolejny miesiąc. Pomysły mam i pozostaje tylko pisać. Namalowałam również kolejny obraz pastelami suchymi. Dziś po szesnastej jadę na warsztaty. Strasznie jestem ciekawa tego drugiego spotkania. Mieliśmy przygotować trzy obrazy i mamy ponoć nad nimi pracować. Tylko co będziemy robić jak one są prawie gotowe. Więcej pasteli papier nie przyjmie raczej... W przyszłym tygodniu na warsztaty pojedzie ze mną chyba Sebastian. Będzie u mnie i samego go z Krzyśkiem raczej na tak długo nie zostawię. Co by robił? Pojedzie chyba ze mną i pójdzie sobie gdzieś pozwiedzać i może na piwo. Trzy godziny zlecą szybko.

A na koniec nieudany portret jeszcze do skończenia...


  • kasiulek2100

    kasiulek2100

    18 maja 2017, 10:27

    Gdzie się podziewasz Araksol?

    • araksol

      araksol

      18 maja 2017, 12:53

      jestem jestem...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.