Od kilku dni jestem zmęczona wręcz wyczerpana, a sen nie przynosi odpoczynku. Nie wiem co się ze mną dzieje. Na rower nie mogę już patrzeć i z trudem się mobilizuję by jeździć. Czarno to widzę. Chyba mi pozostanie tylko joga, która nadal sprawia mi przyjemność. Dzisiaj niby schudłam 60 dkg ale pewna nie jestem. Waga buja się już drugi tydzień. Chyba powinnam się nauczyć cierpliwości. Wybrać przy tym taką dietę i aktywność, którą jestem w stanie zaakceptować na stałe bez większych wyrzeczeń. Dieta mi w zasadzie odpowiada- jem co lubię i głodna nie chodzę. Co do aktywności to na pewno joga. Na niej mi zależy, bo daje sprawność, wyciszenie, równowagę i zdrowie. Rower no cóż? Ponoć się po nim nieźle chudnie ale trzeba jeździć długo, a ja cierpliwości nie mam ani siły. Nie zależy mi też na poprawie kondycji ani sylwetki. Nie chcę wzmacniać mięśni. Po co mi kondycja jak życie spędzam na kanapie i nie mam zamiaru tego zmieniać. Po co mi sylwetka? Chętnie bym dołożyła jakieś ćwiczenia do jogi, ale takie, które mi się na coś przydadzą. Kusi mnie tai chi. Wczoraj nawet próbowałam je trochę ćwiczyć. Niestety jestem tępa i spamiętać ruchów nie mogę. Jeszcze popróbuję ale jak mi się nie uda i niczego nie znajdę to może dołożę jogę ale asany w pozycji stojącej. Nie ćwiczyłam ich jeszcze...W tym tygodniu kupię może witaminę D3. Może doda mi energii. Muszę wytrwać z tym, że już bez spiny, bez koncentrowania się na diecie, bo to powoduje u mnie stres zwłaszcza wtedy gdy dieta efektów nie przynosi. Muszę podejść do tego na luzie ale czy potrafię? Jeśli nie to czas się nauczyć...Chcę przecież zrzucić jeszcze z 25 kg. W takim tempie to mi zajmie kilka lat...
Menu na dziś: placuszki z batata i pieczarek, mandarynka, omlet z płatków owsianych, jajko w schabie.
Dorota1953
14 lutego 2017, 21:49Co narzekasz, jak Ci spadło 0,6 kilo ? Pamiętaj im wolniej chudniesz, tym masz mniejsze prawdopodobieństwo efektu jojo. Schudnąć to nie problem, ale utrzymać wagę...................
araksol
14 lutego 2017, 22:44racja jest:)
basiaaak
14 lutego 2017, 13:43Nie mów o sobie, że jesteś tępa, bo nie jesteś. Witamina D3 jak najbardziej wskazana. Może do tego magnez i B-complex?
araksol
14 lutego 2017, 14:00biorę magnez b6 cardio...
gilda1969
14 lutego 2017, 12:42Też czuję się ostatnio bardzo oslabiona.
araksol
14 lutego 2017, 12:44może wiosna po prostu:)
gilda1969
14 lutego 2017, 12:46Może :)
araksol
14 lutego 2017, 18:56myślę że z nadejściem wiosny złe nastroje i osłabienie minie...:)
magpie101
14 lutego 2017, 11:17http://www.ceneo.pl/40651898 tutaj masz dobra dawke choc ja biore wyzsza ale ja zrobilam badanie co jest wazne, bo d3 zarowno niedobor jak i nadmiar jest niebezpieczny. Do tego wskazane jest nrac k2mk7 ale o tym to juz sobie w necie wyszukaj, bo ja bym Ci ksiazke tutaj napisala :)
araksol
14 lutego 2017, 12:45chcę kupić w aptece stacjonarnej pewnie jutro..:)
magpie101
14 lutego 2017, 11:15Ja taka slaba jestem od 11 miesiecy, rano z lozka nie potrafilam wstac. Zrobilam wszystkie mozliwe badania i bylo ok, do lekarza przestalam chodzic, bo krzywo patrzyl. W koncu 2 tygodnie temu zrobilam poziom d3 i wyszedl 7, a norma to 30-50 al blizej tych 50 powinno byc. Lkarze ni kieruja na to badanie, bo jest bardzo drogie, od 2 tygodni biore d3 ale 6000 tys. jednostek i czuje sie o niebo lepiej choc wiem, ze dluga droga przdemna, bo dlugo sie uzupelnia braki tej witaminy. U Ciebie to tez pewnie brak tej d3 powoduje zmeczenie i inne objawy, brak tj witaminy jest grozny dla organizmu, nie jestesmy jej w stanie uzupelnic w pozywieniu, bo ono dostarcza max 20% zapotrzebowania, a reszte trzeba od wrzesnia do kwietnia w suplementach zazywac. Jsli po lecie jest w normie to wystarczy 2000 jednostek, a jesli jest niedobor to duzo wiecej trzeba brac.
araksol
14 lutego 2017, 11:47mogę mieć ten problem bo na dwór prawie nie wychodzę
Epestka
14 lutego 2017, 11:08Kondycja to stan narządów wewnętrznych i funkcji organizmu. Dobra kondycja =dobry stan organizmu. Czyli zdrowie. Tai chi jest przyjemne, ale trudne. Kiedyś znalazłam w internecie film z ćwiczeniami energetyzujacymi. Z filmem jest łatwiej ćwiczyć
Epestka
14 lutego 2017, 11:16https://youtu.be/v2o_9UW2kFU
araksol
14 lutego 2017, 11:45na razie ćwiczę jogę i ryty tybetańskie. To musi starczyć
Epestka
14 lutego 2017, 12:08Obejrzyj ten film. Proste tai chi dodające energii
araksol
14 lutego 2017, 12:46obejrzę ale nie potrafię ćwiczyć z filmem
alicja205
14 lutego 2017, 10:55A może Twój organizm potrzebuje przerwy od ćwiczeń..? Myslę, ze pozostanie przy samej jodze to dobry pomysł. Powodzenia!
araksol
14 lutego 2017, 11:45też tak myślę
iesz4
14 lutego 2017, 10:30Niestety bez pracy niema kołaczy/. Im więcej dasz tym więcej weźmiesz.Metoda przyczyny i skutku.
araksol
14 lutego 2017, 10:37wiem...:)
Alianna
14 lutego 2017, 10:20Każdy by chciał schudnąć szybko, lekko i bez wysiłku. Niestety nie ma tak dobrze ;-)))
araksol
14 lutego 2017, 10:23no no z odchudzaniem nie mam problemu..
izabela19681
14 lutego 2017, 10:20Gdy zaczęłam czytać Twój dzisiejszy wpis od razu wiedziałam, że jednak nie kupiłaś vit D3. Przestań się opierać tylko w końcu ją kup i jedz! Zobaczysz, że zmiana samopoczucia nastąpi bardzo szybko. Ja jesienią dosłownie ręką nogą ruszyć prawie nie mogłam, a od czasu kiedy zażywam Vit D3 czuję się świetnie.
araksol
14 lutego 2017, 10:22kupię w środę...
magpie101
14 lutego 2017, 11:18o trym samym wyzej napisalam :)
Malina007
14 lutego 2017, 13:12Agatka siedzi w 99% w domu , skąd ma czerpać wit D ? Jem D3 2000-4000 jm +C1000 ( w zależności od sezonu) od dwóch lat codziennie . Moja największa przerwa trwała w tym czasie max 3 dni Czuję się dobrze, nie choruję.Ciągle żywo mam w pamięci samopoczucie sprzed dwóch lat kiedy dopadły mnie hashi, tarczyca,brak D ..wszystko na raz.Czułam się jak zombie.Teraz?Czasem trafi się jakiś dołek psychofizyczny , ale to normalne :)
araksol
14 lutego 2017, 14:02spróbuję d3 jutro kupić jak będę w aptece. Pewnie mam niedobory bo faktycznie dworu zero..:)
Malina007
14 lutego 2017, 18:51Pomysł o wiośnie i lecie, moze masz przynajmniej jakieś słoneczne okno ,werandę podciągnij tam sobie fotel lub krzesło zeby sobie posiedzieć w plamie słońca z książka -i poczytać i ładować witaminke:)
araksol
14 lutego 2017, 18:54pomyślę z tym, ze w tym roku planuję warzywnik to i słońca będzie więcej...Jeśli dziecko u sąsiadów pozwoli to będę wychodziła z książką na podwórko:)