Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
13 dzień


Dziś wstałam stosunkowo wcześnie. Nie wiem po co. Niby robotę mam, bo trzeba powróżyć dwóm osobom na pół roku, ale pracuję ostatnio popołudniami. Wcześniej o pracy nie myślę. Wróżę na czacie co najwyżej gdy chętni są. Do południa czas przecieka mi między palcami. Trwonię go beztrosko na siedzenie na Vitalii czy Facebooku, Blogerze. Czasem czytam grzejąc się przy piecu lub przy grzejniku. Tak przy grzejniku, bo ostatnio włączam sobie rano grzejnik elektryczny. Nie chcę wiedzieć ile za prąd zapłacę. Krzysiek apopleksji dostanie chyba gdy rachunek zobaczy. Żyć na pełnych obrotach zaczynam dopiero po południu. Wtedy pracuję i działam. Spać chodzę po północy. Odpowiada mi taki rytm dnia w zimie.

Od jakiegoś czasu myślę i myślę czy warzywnik mam w tym roku założyć. Niby mi nie idzie i zbiory mam kiepskie ale by był powód by wyjść na dwór. Moi faceci są za. Ja bym też była w zasadzie gdyby nie połamane paznokcie. Nasiona jeszcze mam w tym trochę tych co się sieje w lutym do wykiełkowania. Nic nie musiałabym kupować poza sadzonkami, dymką i może fasolką. Kusi mnie posadzenie cukinii i ogórków do doniczek. Chcę je ochronić przed ślimakami. Jeszcze zobaczę, ale chyba warzywnik będzie...

Dieta ok. Waga dziś się zbuntowała i nie pokazała mniej. Może jutro będzie łaskawa. Zostało mi jeszcze niecały kilogram do pierwszego celu czyli do 95kg. Gdy go osiągnę chcę sobie kupić waniliowy olejek do ciała. Dzisiejsze menu: parówka berlinka z musztardą, ogórek kiszony, surówka z kapusty kiszonej i marchwi z olejem, mandarynka, kawałek pieczonego z majerankiem i rozmarynem schabu. Jeśli do końca tygodnia waga nie spadnie to zrobię może kilka dni białkowych. Do tego rower. Wczoraj spaliłam 336 kalorii. Wczoraj też odniosłam mały sukces. Odmówiłam mianowicie Krzyśkowi gdy chciał kupić colę i poprosiłam o mineralną. Zdziwiony był strasznie, bo colę uwielbiam :).

Wczoraj namalowałam akwarelami kota. Pierwszy od dawna, a miałam malować o wiele częściej. Dziś może będzie następny i do tego opowiadanie do Kocich Spraw. Dawno nic nie wysłałam, a chcę opisać historię Mai. Koteczka rośnie coraz bardziej. Jest śliczna i kochana.


  • ellysa

    ellysa

    21 stycznia 2017, 10:39

    masz talent:)

    • araksol

      araksol

      21 stycznia 2017, 10:47

      ej tam...

  • iesz4

    iesz4

    21 stycznia 2017, 00:10

    Jak faceci są za to zakładaj ten warzywnik. Ja nie wyobrażam obie ogrodu bez warzywnika,są zbiory lepsze i gorsze. Może u ciebie Agato trzeba by nawozu naturalnego. Ja wszystkie odpadki organiczne wynoszę na kompost. To jest świetny nawóz. A od czasu do czasu kupuję gnój ze stajni,nie z obory bo krowi choć też dobry to chwastów dużo zapodaje.

    • araksol

      araksol

      21 stycznia 2017, 00:18

      myślę, że założę...

  • gilda1969

    gilda1969

    20 stycznia 2017, 23:02

    Fajny ten kot. Mądre oczy ma.

    • araksol

      araksol

      21 stycznia 2017, 00:18

      dziękuję...:)

  • ewaka6

    ewaka6

    20 stycznia 2017, 22:39

    Śliczny kotek:) Masz talent nie tylko do pisania, ale i do malowania- jesteś artystyczną duszą:) Pozdrawiam:)

    • araksol

      araksol

      21 stycznia 2017, 00:17

      oj dzięki...:)

  • synestezjaa

    synestezjaa

    20 stycznia 2017, 22:11

    A kiedy sie doczekam znow takiego pieknego wiersza? A tak w ogole, czy moglabys mi go wyslac na maila? Chcialabym czasem moc do niego wrocic.

    • araksol

      araksol

      20 stycznia 2017, 22:12

      jasne, że mogę

  • takaja27

    takaja27

    20 stycznia 2017, 19:50

    A jak Ci ida logo?

    • araksol

      araksol

      20 stycznia 2017, 20:49

      program był wersja próbna. Kupiłam pełną i muszę zanieść do punktu by wgrali ale najpierw muszę kupić komputer

  • _Pola_

    _Pola_

    20 stycznia 2017, 14:13

    Dziękuję za zaproszenie do znajomych. Śliczna akwarela!

    • araksol

      araksol

      20 stycznia 2017, 14:22

      :) witaj...

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    20 stycznia 2017, 13:25

    Masz talent plastyczny ja niestety nie mam tego daru. Pozdrawiam

    • araksol

      araksol

      20 stycznia 2017, 13:28

      myślisz?...:)

    • annaewasedlak

      annaewasedlak

      20 stycznia 2017, 13:39

      Ja to widzę gdy oglądam twoje prace jakie zamieszczasz raz na jakis czas. A waga na pewno spadnie do 8 z przodu tak ładnie ci idzie.

    • araksol

      araksol

      20 stycznia 2017, 13:48

      lubię działać artystycznie.:) Oby szybciej spadła...U Ciebie szybko poszło...Też mam tyle do zrzucenia ale nie wiem czy sie uda

    • annaewasedlak

      annaewasedlak

      20 stycznia 2017, 14:22

      Uda się na pewno tylko czasu trzeba

    • araksol

      araksol

      20 stycznia 2017, 14:26

      i cierpliwości:)

  • isasa

    isasa

    20 stycznia 2017, 11:42

    am właśnie o Maję spytać. Wrzuć zdjecia jak teraz wyglada. Sama tez mam zwierzyniec. A co do diety, to czy próbowałaś diety przyspieszajacej metabolizm? Ja właśnie zaczęłam. A tez bylam na Dukanie o nie mialam siły ani go dobrze zakończyć ani zacząć ponownie. Pozdrawiam

    • araksol

      araksol

      20 stycznia 2017, 11:48

      Urosła, ale za duża nie jest choć je sporo. Zdjęcia wstawię. Diety przyśpieszającej metabollzm nie próbowała, Mam książkę na ten temat. Może kiedyś. Co do Dukana to mnie szedł dobrze i dobrze sie czuła. zakończyłam tak jak trzeba ale nie przestrzegałam proteinowych czwartków i przytyłam..

  • isasa

    isasa

    20 stycznia 2017, 11:41

    Komentarz został usunięty

  • Alianna

    Alianna

    20 stycznia 2017, 11:39

    Kot śliczny. Powodzenia w diecie :-)

    • araksol

      araksol

      20 stycznia 2017, 11:45

      dzięki :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.