Po awanturze ani śladu. Wczoraj już Krzysiek był normalny. Dziś też. Ciekawe kiedy znowu ataku wściekłości dostanie. Przewidzieć się tego nie da...
Od kilku lat praktycznie nie jadam wędlin ze sklepu. Nie wiem co w nich jest i przeważnie się brzydzę. Może być np drób, który mi cuchnie i którego nie jem od zawsze. Jem tylko szynkę, schab i polędwicę. Czasem boczek. Nie jem też konserw poza rybnymi. W domu przygotowuję wędliny typu pasztety, mielonki, pieczone boczki, karczki i schaby, wędzone schaby. Teraz zaczęłam marzyć o szynkowarze. Chyba w styczniu kupię mimo sprzeciwu Krzyśka. Przejrzałam trochę przepisów i wydaje m się, że warto go mieć w domu. Mogłabym raz w tygodniu coś zrobić. Od dawna też myślę o tym by zrezygnować z jedzenia kupnego pieczywa. W naszym sklepie jest wstrętne- gumiaste i nieświeże. Szkoda zdrowia na nie. Mogłabym w domu piec, ale mam problem z przechowywaniem mąki, a muszę kupić ilości hurtowe przez internet. U mnie w kuchni przechowywać nie mogę, bo jest wilgoć, a w spiżarni są myszy. Gdy to rozwiążę jeść będę tylko domowe chleby i bułki. Upiec potrafię i już teraz czasem to robię.
kaba2000
18 grudnia 2016, 18:34My robimy swoje wędliny.Wczoraj było wedzenie na działce.Mamy pyszniutkie jedzonko na święta.Ja kupuję razowy chleb.Mam swoje ulubione piekarnie.Ale drogi interes.Mały chlebek prawie 4 zl.Może też zacznę sama piec.Dobrze że Krzyskowi przeszło.Może Święta będziesz miała spokojne.
araksol
18 grudnia 2016, 18:41Ja wędzić w tym roku będę przed sylwestrem. Na święta będzie tylko pieczone- schab, pasztet i boczek rolowany...
lola7777
18 grudnia 2016, 14:43Ja posiadam dwa szynkowary,na raz dobie dwie rozne wedliny,wole takie z miesa w jednym kawalku,jestem zadowolona.
araksol
18 grudnia 2016, 15:01też kupię w styczniu...:)