Po wczorajszym pracowitym dniu odpoczywam. Mam zamiar malować. Powinnam popracować jeszcze nad obrazem, który zaczęłam ostatnio. Nie wyszedł mi zupełnie i nie podoba mi się. Może zrobię jakieś zawieszki i skończę bombki. Chodzą za mną pejzaże zimowe, ale podchodzę do tego trochę jak pies do kija. Nigdy nie malowałam zimy akrylami i nie wiem co mi wyjdzie. Może jakiś koszmarek. To, że mogę zamalować to żadna pociecha. Nadal mam zamiar zamalowywać stare obrazy. Niektóre były już kiedyś zamalowane. W końcu się uczę. Zamalowałam część abstrakcji. Zwłaszcza te obrazy, które mi się przestały podobać. Zamalowałam też stary obraz typu mandali. Spełnił swoją rolę w zupełnie nieoczekiwany sposób. Zamiast sprawić, że rozkwitnie związek z Krzyśkiem popchnął mnie w ramiona innego faceta. Nie żałuję jednak. Niedawno namalowałam mandalę akwarelą. Tym razem serca są dwukolorowe- część różowa ma pracować na konto Krzyśka, a czerwona Sebastiana. Na razie jestem zadowolona z tego, że mam ich obu. Doskonale się uzupełniają i mam nadzieję, że jakoś się dogadają gdy Sebastian przyjedzie. Plany się zmieniły i przyjedzie tuż po świętach. Zostanie tydzień tak, że Sylwestra spędzi z nami.
Jutro Krzysiek jedzie do miasta to mi wpłaci na konto brakującą sumę na Corela. Czas go kupić. Mam nadzieję, że jeszcze przed świętami uda mi się go wgrać. Wtedy z powrotem zacznę robić loga. Może w końcu zacznę robić lepsze. Wszak praktyka czyni mistrza.
Śnieżek nadal się nie pojawił, a raczej nie wiem czy się pojawił. Mama nadal słyszy, że coś u niej po strychu chodzi. Łazi od czasu jego zaginięcia. Wczoraj chodziło, a za chwilę suchy pokarm ze schodów zniknął. Może to on. Oby tylko wlazł wreszcie do klatki, bo za kilka dni ma się ochłodzić. Wprawdzie u mamy na strychu pewnie nie zmarznie, bo mama pali w piecu i komin jest ciepły, ale w domu by mu było lepiej.
nataliu
11 grudnia 2016, 21:06Ciężko mi sobie wyobrazić tych dwóch facetów pod jednym dachem jak gdyby nigdy nic. Powodzenia :)
araksol
11 grudnia 2016, 23:07będzie dobrze...Krzysiek wie, ze przyjeżdża przyjaciel
nataliu
12 grudnia 2016, 17:27Ale przyjaciel, a przyjaciel-kochanek to chyba jednak różnica ;)
araksol
12 grudnia 2016, 18:06ale Krzysiek nie wie że coś nas łączy poza rozmowami przez telefon
nataliu
12 grudnia 2016, 19:07Ale pewnie się domyśla i reaguje jak każdy normalny facet.