Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powódź w domu...


Wczoraj Krzysiek rozwiesił ogłoszenia o Śnieżku. Po południu rozstawiliśmy klatkę łapkę. Trochę się z tym wahałam, bo jak był mały został złapany z rodzeństwem właśnie dzięki klatce. Specjalnie po to ją kupiłam. Mógł zapamiętać stres i drugi raz nie wejść. Nie złapał się. Nadal wystawiamy jedzenie... Strasznie się o niego boję. To już 4 dzień...

Następne problemy to to, że w ganku mi zaczęło kapać z sufitu. Kapie dużo i na podłodze zbiera się kałuża. Nie wiem co zrobić. Dach był kryty kilka lat temu papą termozgrzewalną. Miało starczyć na 20 lat. To niby ganek na stronie domu należącej do mojej mamy, ale ona się tym nie interesuje. Ja z ganku też korzystam i nie może się przecież zawalić. Trzeba będzie coś tym zrobić. Tylko kiedy? Teraz zimą? Nie bardzo się takie prace wykonuje. Chyba należy poczekać z tym do wiosny co najmniej. Może Sebastian coś poradzi jak przyjedzie w styczniu. W sumie to on bardzo chce przyjechać na święta i sylwestra. Szkoda, że się Krzysiek nie zgadza. Sebastian obiecuje, że to i owo koło domu zrobi jak przyjedzie. To dobrze, bo Krzysiek się do niczego nie bierze.

W domu jest cieplej i to na tyle, że odważyłam się po południu na wyjście do igloo czyli do pracowni. Namalowałam kolejny obraz akrylami. Dziś go może skończę... Oczywiście podobrazi nie mam i zamalowuję stare obrazy. To jedyne wyjście. Na jakiś czas mi starczy...

  • gilda1969

    gilda1969

    10 grudnia 2016, 21:26

    Kocury czasami odchodzą i już nie wracają, zdarza się to bardzo często. A z tym trójkątem to ja nie mogę tego za nic zrozumieć i pewnie mi się to nie uda..

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2016, 21:37

      to był kastrat, a z trójkątem jest dobrze. Sebastian przyjeżdża tuż po świętach na Sylwestra..:) Już nawet z sobą przez telefon parę razy rozmawiali...

  • Dorota1953

    Dorota1953

    10 grudnia 2016, 17:35

    Teraz nie jest jeszcze tak zimno i są myszy, więc kotu nic nie będzie. Sądząc z Twjego opisu, to ten kotek jest tak na pół dziki. Powodzenia w chudnięciu :)

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2016, 17:37

      tak jest raczej płochliwy niż dziki. On przychodzi kiedy chce ale lubi być głaskany

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    10 grudnia 2016, 10:19

    Rozumiem jak się denerwujesz gdy kotka nie ma już 4 dzień ale myślę ,ze gdy będzie głodny to pokaże się. Pozdrawiam

    • araksol

      araksol

      10 grudnia 2016, 10:28

      oby ale nadziei coraz mniej, bo nigdzie go nie widać....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.