Wczoraj zlazłam wreszcie z kanapy i poszłam do pracowni. Artystyczne działania przyniosły mi radość. Tego mi było trzeba by się obudzić. Z powrotem nabrałam wiatru w żagle i działam. Pomogła mi też Maja. Pracuje mi się fajnie. W pracowni jeszcze aż tak zimno nie jest. Podgrzewam grzejnikiem elektrycznym. Na razie to wystarczy. W zimie jeśli będą tęgie mrozy z pracowni nie da się korzystać. Myślałam o tym, żeby założyć w niej grzejnik centralnego ogrzewania, ale to by było zbyt skomplikowane, bo znajduje się w innej części domu. Nie ma jak doprowadzić rurek.
Dziś po południu też coś podziałam. W przerwach mam zamiar zabrać się za sprzątanie po kątach w kuchni. Do świąt jeszcze daleko, ale ja nie mam kondycji by wszystko robić w ostatniej chwili. Sprzątam więc po kątach już od września. Tak po trochu. Po jednej półce. Nie znoszę tego robić i z wyjątkiem szafy po kątach czyli półkach generalne porządki robię tylko raz w roku. Trudno perfekcyjną panią domu nie jestem i już nie będę. Z resztą nigdy nie miałam tego typu ambicji. Według mnie dom jest do mieszkania, a nie do sprzątania. Ma być wygodny dla mnie i zwierząt, a nie reprezentacyjny. To kwestia podejścia i priorytetów.
Maja jest cudowna. Nie pojmuję jak można wyrzucić zwierzę, ale najpierw rozpieścić a potem wyrzucić? Tego to już nie rozumiem zupełnie. Chyba trzeba być jakimś psychopatą, żeby tak zrobić...
Agapija
9 października 2016, 22:16Pozwalasz zapchlonemu, zarobaczonemu kotu ze świerzbem leżeć na kanapie i na sobie samej? Uroczo.
araksol
9 października 2016, 22:51kocham koty. To nie jego wina, że dawny opiekun go zaniedbał...
basiaaak
7 października 2016, 21:48Maja miała szczęście :) Widać jak się odwdzięcza za ciepły domek. Zero dystansu, jak byście się znały od dawna, a nie od kilkunastu godzin.
araksol
7 października 2016, 22:46to było kilka godzin jak te zdjęcia zrobiłam :)
wiedzma85
7 października 2016, 20:19śliczny kotek,moja córka ma teraz dostać kotka na urodziny,jedynaczka,ciekawe jak to będzie z "nowym" członkiem rodziny :D
araksol
7 października 2016, 20:40a pewnie dobrze jak zwierzęta kochacie....:)
wiedzma85
7 października 2016, 20:51już się nie możemy doczekać :D
araksol
7 października 2016, 22:45nie dziwię się :)
agacina81
7 października 2016, 18:11O jaka fajna, trzykolorowa :) tylko kotki mogą mieć trzy kolory. A w ogóle sa kotki rude? Tylko kocury zawsze widziałam
araksol
7 października 2016, 19:18zdarzają się ale rzadko rude kotki :)
minutka3
8 października 2016, 02:59Miałam kiedyś ruda kotkę. Była sliczna:)
araksol
8 października 2016, 09:54tak piękne są...
annaewasedlak
7 października 2016, 17:32Piękna kicia wyczytałam że niemal wszystkie rudasy to kocury a trójkolorowe to kotki. Też nie przepadam za sprzątaniem- i tak jak ty uwazam ,ze dom jest do mieszkania a nie muzeum I na tym tle dochodzi do nieporozumień z moim mężem
araksol
7 października 2016, 19:17mój nic nie mówi, bo ruchu związanego ze sprzątaniem nie lubi :)
lola7777
7 października 2016, 12:53Maja miala duzo szczescia ze trafila do kogos z sercem do zwierzat ,ogolnie z sercem nawet do ludzi ,tych co to co chwila rzygaja negatywnymi emocjami w Twoim pamietniku,a jedyna moralnosc jaka istnieje to ich wlasna.jeszcze nie widzialam zebys odrzuila im gownem,ja bym tak nie potrafila.:)
araksol
7 października 2016, 13:15Maja będzie miała dobrze u mnie. A co do negatywnych emocji to ja ich po prostu nie lubię, ale wczoraj rzuciłam przekleństwem w kierunku tego co Maję wyrzucił w deszcz i zimno na pewną śmierć
izabela19681
7 października 2016, 11:18cudności, niech się zdrowo chowa!!!
araksol
7 października 2016, 13:09dziękuję :)