Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nauka i lenistwo fizyczne...


Wczoraj Sebastian nauczył mnie włączać telewizor to znaczy obsługiwać pilot do telewizji n+, która posiadam już od kilku lat, ale jakoś tak do tej pory nie przyszło mi do głowy by to opanować. Telewizję oglądam bardzo rzadko. Lubię tylko programy przyrodnicze i dokumentalne filmy historyczne. Czasem oglądam filmy fabularne np. thrillery, dramy czy filmy historyczne, ale w internecie. Sebastian sporo telewizji ogląda podobnie jak Krzysiek. Do tej pory telewizor włączał mi Krzysiek.

W sobotę Krzyśkowi popsuł się chyba telefon komórkowy. Telefon był nowy. Miał raptem niecały miesiąc. Jak do niego dzwoniłam do pracy to mi się zgłaszała poczta głosowa. Po powrocie Krzyśka z pracy okazało się, że jest rozładowany. Naładować się nie daje. Próbowałam wyciągnąć baterię, ale to nic nie pomogło. Nie działa i już. Przypuszczam, ze zepsuje jest wejście do ładowania. Gwarancja przepadła. Dobrze, że był tani. Trzeba by jeszcze sprawdzić, bo to może ładowarka, ale nie mam drugiej z takim wejściem. Krzysiek następnego telefonu nie chce.

Ja ostatnio zrobiłam się okropnie fizycznie leniwa. Już mało z kanapy wstaję. Na kanapie pracuję i spędzam na niej czas wolny. Krzysiek robi w domu prawie wszystko. Bardzo to doceniam. Ciekawe kiedy mi to przejdzie. Może dopiero wiosną? Oby szybciej. Trzeba by jeszcze zanim przyjdą mrozy zrobić coś w pracowni z decu albo namalować jakiś obraz olejny czy akrylowy. Nawet tego mi się nie chce. Dziś się zmuszę może i posprzątam w szafie?

Dziś czekam na kurierów, bo ma przyjść karma dla kotów i paczka z aromatami czyli kadzidełkami, olejkami i świecami zapachowymi. Lubię ładne zapachy a o to u mnie w domu nie łatwo przy tej ilości zwierząt i kuwet. Sprzątam, wietrzę, a i tak osoby nie przyzwyczajone do zwierząt ich zapach u mnie w domu czują. Czasem mi głupio z tego powodu, ale z drugiej strony i mnie nieraz niektóre pozornie ładne zapachy cuchną np. niektóre perfumy.

Wczoraj się najadłam po pachy. Pochłonęłam nawet ciastka i ptasie mleczka. Dużo. Dietę diabli wzięli. Wstyd...

fiolet marcinków

pod kępą przy płocie

pyszczek jeża

 

biel marcinków

pod kępą przy ganku

wygrzewa się kot

 

wieczór w deszczu

wilgotne marcinki

w twoich dłoniach


  • lola7777

    lola7777

    4 października 2016, 18:43

    Wolnosc Tomku w swoim domku:)

    • araksol

      araksol

      4 października 2016, 19:55

      ano :)

  • Alianna

    Alianna

    4 października 2016, 12:41

    Czasem, a zwłaszcza wtedy, kiedy nie mam nawet chwili na odpoczynek, to taki wpis jak Twój dzisiaj działa mi na nerwy... No, ale to tylko chwila. Pozdrawiam.

    • araksol

      araksol

      4 października 2016, 13:26

      no i właśnie dlatego ja całe życie jestem wolnym strzelcem. Nie nadaję się na etat, bo pracuję zrywami... :)

    • kaba2000

      kaba2000

      4 października 2016, 17:20

      Mnie też krew zalewa na takich leniuchow co się wyleguja cały dzień na kanapie.Ja nie wiem w co ręce włożyć.Moja przyszła teściowa tak zalegla i wazy ze140 kilo. I tylko kłopot w rodzinie .

    • araksol

      araksol

      4 października 2016, 19:56

      nie do tego to nie dojdzie. Waga pod kontrolą....:)

  • Zabcia1978v2

    Zabcia1978v2

    4 października 2016, 12:32

    No to trzeba się zmusić do ruchu, a potem to już jakoś pójdzie...:)

    • araksol

      araksol

      4 października 2016, 13:25

      oby... :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.