Dziś zaspałam. Krzysiek też. Obudził mnie Józek. Był głodny i ciągnął mnie za włosy. Czasem to robi gdy chce żebym już wstała rano. Łapie wtedy w pyszczek kilka moich włosów i ciągnie i to solidnie. Wcale delikatny przy tym nie jest. Nie wiem kto go tego nauczył. Przybył do mojego domu jako 2 letni kot. Teraz ma 7 lat. Wzięłam go z internetu, bo znajomy z Fecebooka wyjeżdżał na stałe za granicę. To wspaniały kot. Bardzo przywiązany do mnie i mądry. Nawet myszy umie łapać. W jaki sposób się tego nauczył? Bóg raczy wiedzieć, bo całe życie wcześniej mieszkał w blokach. Śpi ze mną w łóżku. Najczęściej przytulony do mnie. Tylko pieszczot nie lubi. Ja to akceptuję. Jest jaki jest i tak go kocham. Jest kotem specjalnej troski, bo musi być na karmie urinary weterynaryjnej ze względu na skłonność do tworzenia się kamieni w pęcherzu.
Teraz już siedzę na kanapie w pokoju dziennym i piję kawę. Stado oczywiście nakarmione, Pikuś wypuszczony na dwór. Planuję dzień. Mam trochę pracy, ale mimo wszystko mam zamiar wypocząć. Pewnie sporo czasu prześpię. Po południu zrobię tylko ten sos pomidorowy do słoików i może przygotuję zimowe legowisko dla Pikusia w naszej sypialni. Mam zamiar kosz w którym śpi wymościć pierzyną. Niech mu będzie ciepło. Ostatnio jak wrócił z dworu rano to drżał. Nie jest już taki młody i trzeba na niego chuchać i dmuchać. Później może napiszę jakiś wiersz albo tylko poczytam na portalach.
Mam problem z uszami, bo obie dziurki mi się przerwały. Nie mogę założyć kolczyków. Nie wiem jak to się stało. Nie szarpnęłam ani nic z tych rzeczy. Po prostu wstałam rano bez kolczyków. Znalazłam je w pościeli, a uszy były przerwane. Nie wygląda na to, żeby się miały zrosnąć same, a wizyta u chirurga plastycznego mi się nie uśmiecha. Zostanie chyba jak jest, a zamiast kolczyków zacznę nosić klipsy. Te kolczyki co mam po prostu przerobię. Już kupiłam na próbę 4 zaciski do klipsów. Zobaczymy. Problem będzie z tymi nowymi srebrnymi kolczykami. Są ciężkie z kamieniami naturalnymi i szkoda by było je zgubić, a klipsy chyba łatwo spadają. A może nie. Nie wiem nigdy nie nosiłam.
A na koniec wiersz...
Wczesnojesienne nastroje
upalne noce
odfrunęły za tęczowy most
późne lato
przesyła pocałunki
poranki mgliste i ciche
żegnają wrzesień
dalie jeszcze
pysznią się w ogrodzie
a już marcinki
rozdają uśmiechy
chłodne noce
kołyszą w ramionach
głosy lecących gęsi
już jesień
Doma19
2 października 2016, 21:03Dlatego nie powinno spac sie z kolczykami. Koniecznie jedz do lekarza na zszycie. Bo moze Ci sie brzydko zagoic.
araksol
2 października 2016, 21:33dobrze sie goi... :)
vitavia
2 października 2016, 19:01Właśnie idż do lekarza, ja bym tego nie lekceważyła, pozdrawiam!
araksol
2 października 2016, 19:25E ładnie sie goi... :)
tara55
2 października 2016, 15:54A czy to przypadkiem Józek nie wyszedł z taką inicjatywą i zrobił Ci tak "elegancko" te uszy? Mówiłaś, że ciągnął Cię za włosy....Może on wyszedł z założenia i powiedział: " Araksolko nie daruję Ci tej nocy...." ;-)
araksol
2 października 2016, 16:28nie nie Józek nie jest groźny....:)
annaewasedlak
2 października 2016, 12:46Cudo ten kiciuś uwielbiam koty ale to wiesz. Pozdrawiam
araksol
2 października 2016, 12:52tak wiem.... :)
tara55
2 października 2016, 11:51A może poszłabyś do chirurga to on Ci te uszy zaszyje i będą całe?
araksol
2 października 2016, 11:53E nie chce mi się. Chirurg plastyczny najbliższy to jazda 3 autobusami w nieznane okolice. Nie szukam kłopotów...
tara55
2 października 2016, 12:03Nie myślę o chirurgu plastycznym, bo on dużo kasuje.Idź do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie a chirurg tam już na Ciebie czeka.Oni lubią takie sprawy robić- coś zaszyć, wyciąć...:-)
araksol
2 października 2016, 12:10mówisz, że zwykły chirurg? Pomyślę...:)
tara55
2 października 2016, 15:39Jeśli masz problemy z chodzeniem lub dojazdem to może najpierw zadzwoń do przychodni Twojej i telefonicznie zarejestruj się do swojego
tara55
2 października 2016, 15:46cd.- do swojego lekarza i poproś o skierowanie do chirurga.Myślę,że lepiej mieć pozszywane ze znieczuleniem płatki uszne niż mają wisieć cztery strzępki. Tym samym unikniesz też kolejnych kompleksów. Araksolko- działaj ! Jesteś dzielna?
araksol
2 października 2016, 16:31no zobaczę. To by raczej kompleksy nie były. Wszystko ukryte pod włosami... :)
alhe11
2 października 2016, 10:19Moj najstarszy kocur tez jest nakarmie wete. urinary, a druga kotka na karmie na slabe nerki, dwie nastepne na normalnej, i zwariowac mozna, zeby kazdy jadl to swoje, bo one najchetniej zjadaja to, co jest dla innego kota.
araksol
2 października 2016, 10:27o to to. U mnie jeszcze jeden jest na karmie urinary, ale za nią nie przepada...Jeden powinien być na karmie dla seniorów ale jej jeść wcale nie chce...