Wczoraj załatwiłam w mieście to co miałam załatwić. Fryzura wyszła mi fajna. Problem jest tylko z Sebastianem, bo on woli dłuższe włosy spięte w koński ogon. Chce żebym zapuszczała. Nie zamierzam. Musi się przyzwyczaić. Lubię raczej krótkie wycieniowane włosy, bo są wygodne w pielęgnacji(nie muszę modelować) i krótko schną. Dla mnie to jest ważne, bo nie używam suszarki do włosów, a zimą śpię w prawie nieogrzewanym wnętrzu. Długie schną mi dwa dni. Nie chcę przeziębić głowy. Kupiłam pieczarki, kosmetyki, dynię, botki. Zapomniałam o olejku. Potrzebuję go ostatnio sporo, bo doszło dodatkowe smarowanie pachwin i okolic pod biustem. Miałam problem z odparzeniami tych miejsc. No cóż szczupła nie jestem. Będę musiała zamówić olejek w internecie. Mam problem z owłosieniem na twarzy - wąsik i broda. Krem do depilacji nie daje rady. Mechanicznego depilatora nie kupię, bo to ból. Wolę golić choć wiem, że na dłuższą metę to sprawy nie załatwi. Myślałam o usunięciu laserem, ale to też ponoć boli. Mam też owłosione nogi, które ostatnio znowu przed wyjściem z domu golę. I Krzysiek i Sebastian tego ode mnie nie wymagają i sama nie wiem czemu się włosami na nogach zaczęłam nagle przejmować. Chyba zimą z depilacji zrezygnuję, bo szkoda na to czasu...
Chudnę nadal. Po trochu. Motywację mam wysoką. Jem mało... Jeszcze trochę i będę zadowolona, bo zrzucę to co ostatnio nabrałam. Jojo mnie zaskoczyło. Nie miałam dwa miesiące wagi, nie miałam się gdzie zważyć i tak sobie po trochu tyłam. Przytyłam tyle co zawsze późnym latem i wczesna jesienią. Pomogły mi w tym oczywiście moje ukochane węglowodany i chipsy.
Dziś wstałam wcześnie, bo czekam na kuriera. Mamie kupiłam trzy książki przez internet. Dwie to powieści Mroza. Trzecia to pozycja o gnozie. Też przeczytam. Po południu Sebastian ma kurs na prawo jazdy, a ja będę suszyć pieczarki i sprzątać w łazience. Krzysiek ma wolne do soboty. Może coś na dworze zrobi.
A na koniec haiku
mgła nad ogrodem
kot ukryty w oparach
miauczy i miauczy
ogród we mgle
marcinki tuż przy schodach
ledwie widoczne
dąb we mgle
kryje się w oparach
świątek w kapliczce
ms_espresso
30 września 2016, 01:09Na wąsika polecam nitkowanie. Troszkę boli, ale efekt jest super i dość długo się utrzymuje
araksol
30 września 2016, 08:37poczytam na ten temat ale bólu sie boję...
eszaa
29 września 2016, 22:51depilacja laserowa jest bezbolesna, z tym ze likwiduje tylko czarne włoski,a zakładam, ze częśc masz siwych,wiec zostaną.Wyrywaj pensetą, wtedy wyrywasz z cebulką, a jak golisz odrastaja mocniejsze
araksol
29 września 2016, 22:55mam tylko czarne
ggeisha
29 września 2016, 12:51Na wąsik polecam... utlenianie. Normalnym odbarwiaczem do włosów. Może nie pozbywasz się całkiem włosków, ale stają się one jasne i niewidoczne. I efekt utrzymuje się bardzo długo.
araksol
29 września 2016, 13:11dzięki ale ja mam długie i na brodzie też...
izabela19681
29 września 2016, 12:40Mróz jest super. Cały czas u mnie na tapecie. Do tego Katarzyna Bonda. POLECAM!!!! Wszystkie jej książki. Właśnie wyszła 3 cześć serii pt Lampiony. Już ją mam, ale musze dokończyć Mroza Rewizję.
izabela19681
29 września 2016, 12:41bez składu coś napisałam :D
araksol
29 września 2016, 12:47Ja jeszcze Mroza nie czytałam...
mudid
29 września 2016, 08:49ja miałam laserową depilację wąsika i nie nazwałabym zabiegu bolesnym. Czułam jedynie lekkie pieczenie. Z pewnością ból mniejszy niż depilowanie woskiem i to zdecydowanie. Fakt, że potrzebowałam 2 serii po 6 zabiegów, ale jestem zadowolona z efektu.
araksol
29 września 2016, 12:48aż tyle zabiegów nie zniosę psychicznie. Za dużo wyjazdów, a ja jestem domatorką
Alianna
29 września 2016, 08:32Nostalgiczne haiku :-)
araksol
29 września 2016, 12:49tak...