Dziś wstałam przed szóstą, żeby zdążyć sobie zaparzyć kawę zanim wyłączą światło i zrealizować zlecenie, które wrzucili na portal wczoraj wieczorem. Nie chciałam, żeby mi je ktoś sprzątnął, bo to były proste teksty za ponad 3 zł. Spałam 4 godziny, bo wczoraj siedziałam nad zleceniem do drugiej w nocy. Na tym portalu na którym były te zlecenia pracuje się na wyścigi, bo można zarezerwować tylko jeden tekst na raz. Kto szybciej pisze ten więcej zarobi. Konkurencja jest, zwłaszcza gdy cena za wykonanie jest atrakcyjna, a w nocy była. Później przyjechał Darek. Praca idzie sprawnie. Ulżyło mi, bo mnie te kominy gryzły. Jeszcze tylko w tym tygodniu wyczyścimy z Krzyśkiem komin od dołu i piec w pokoju dziennym i posprzątamy w spiżarni i będzie po najgorszej robocie, którą wykonuje się przed zimą. Co prawda kusi mnie wyciąć trzy stare drzewa, ale mama się nie zgadza. Drzewa nie owocują już, ale mama jest sentymentalna i powiedziała, że póki żyje one mają zostać.
Wczoraj była awantura. Podgoniłam Krzyśka do roboty. Wyniósł śmieci i odkurzył podłogi w mieszkaniu, poostrzył noże. Później wspólnie posprzątaliśmy trochę w spiżarce. Poszło na ostro. Musiałam go zmusić i zaszantażowałam, że mu te krzyżówki, które ciągle rozwiązuje potargam jeśli się za robotę nie weźmie. Dałam też termin na koszenie tydzień podwórka, sadu i ogrodów. Jeśli tego nie zrobi to raptem 10 arów jest w tym zabudowania to poproszę o przyjazd Sebastiana. Dość już mam jego gnuśności. Na podwórku trawa po pas. Nie wykosił w tym roku ani raz. Niby pracuje, ale pracuje po 5 godzin. Pracę ma lekką. Zmęczony nie ma po czym być. Jak się do mnie sprowadzał to wiedział, ze to nie bloki i o posesje trzeba dbać. On nie robi i płacić innym za robotę nie zamierza, a ja w melinie mieszkać już dłużej nie mam zamiaru.
Monika123kg
12 września 2016, 20:08Przyjedzie Sebastian i będzie.....zbrodnia :D Panowie się pozabijają a trawa nadal jak rośnie tak będzie rosła :)
araksol
12 września 2016, 20:46no i to możliwe :)
ewaka6
12 września 2016, 16:36I bardzo dobrze zrobiłaś, każdy powinien mieć swoje obowiązki w domu. Pozdrawiam :)
araksol
12 września 2016, 16:55on coś tam robi ale sie miga. Teraz ma urlop i pracę chcę podgonić
Dorota1953
12 września 2016, 14:37Teraz się z Tobą zgadzam :) Dobrze, że pogoniłaś Krzyśka. U mnie trawa zawsze skoszona i nie muszę nawet mojemu ślubnemu o niej przypominać. Powodzenia :)
araksol
12 września 2016, 14:44ano właśnie tak powinno być... :)
Alianna
12 września 2016, 14:20No to powodzenia w porządkach :-)
araksol
12 września 2016, 14:44dzięki... :)
kaba2000
12 września 2016, 13:30Nieźle niezle:)Może mu potrzebna taka kobieta "general".Powodzenia w porzadkach!!!
araksol
12 września 2016, 13:40dzięki. Muszę jego urlop wykorzystać.... :)
ggeisha
12 września 2016, 13:25Dobre, dobre! :D Sebastianem go poszczuj :D :D :D
araksol
12 września 2016, 13:27może poskutkuje :)))))