Od wczoraj zabrałam się za pranie wszystkiego co się da. Piorę koce, kapy, kocie spanka, poduszki ozdobne. Przygotowuje się już do zimy. Wtedy takich rzeczy prać nie będę, bo nie będzie gdzie suszyć. Teraz wszystko schnie na dworze. Dziś mam zamiar robić to dalej. Jeszcze kilka dni mi zejdzie. Wyprać trzeba wszystko. Wietrzę też intensywnie pościel i pierzynę, która się w zimie czasem przykrywam gdy tęgi mróz ściśnie. Mam przecież w sypialni zimno. Czasem 12 stopni tylko. Jaka będzie ta zima? Któż to wie. Co roku spodziewać się wolę mroźnej. Jeśli będzie lżejsza to tym lepiej. Ja jednak muszę być przygotowana na najgorsze. Tak mi łatwiej. W przyszłym tygodniu czeka mnie czyszczenie kominów i zrobienie wyczystki do komina od centralnego ogrzewania. Wyczystka będzie od strony łazienki. Chciałam jeszcze przed zimą obciąć 3 iglaki, ale nie ma kto. Krzysiek oczywiście sobie z tym rady nie da. Adrian pracuje do listopada w Krakowie. Sebastian chciał przyjechać i koło domu mi porobić, ale Krzysiek się nie zgadza oczywiście. Czuje się zagrożony i nawet mu się nie dziwię. Ja się denerwuję, bo tydzień urlopu Krzyśka minął, a praca praktycznie żadna nie wykonana. Wszystko się ślimaczy. kurczę brak mi obrotnego, sprawnego mężczyzny. Krzysiek się do niczego nie nadaje. Nawet nie myśli na temat prac koło domu czy w domu. Wszystko jest na mojej głowie. To dla mnie stres. Nie byłam do tego przyzwyczajona w domu, bo i dziadek i tata wszystkie męskie prace wykonywali. Teraz za wszystko trzeba płacić, a i tak chętnych do pracy nie ma. Tym razem może Darek, brat Krzyśka pomoże.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ellysa
10 września 2016, 12:14skad tyle energii u Ciebie,kiedys bo inaczej.
ania3311
9 września 2016, 21:36Wrzesień sprzyja porządkom .... a pogoda cudowna.
araksol
9 września 2016, 22:43tak to prawda :)
123czarnula
9 września 2016, 17:49Przyjemnego prania i suszenia :)
araksol
9 września 2016, 18:15a dzięki:)
Po123
9 września 2016, 13:41ja też będę kończyć pranie . już koce poprane jeszcze co nieco zostało i w domu zawita cudowny zapach. Uwielbiam to
araksol
9 września 2016, 15:54ja też
Alianna
9 września 2016, 10:17I ja takowe pranie zrobię jutro, a może już dzisiaj zacznę ???
araksol
9 września 2016, 10:38no koniecznie...to praktyczne
izabela19681
9 września 2016, 10:12Czy Sebastian ma wszystkich zdrowych w domu? Jak on to sobie wyobrażał? | tego to tylko jakieś nieszczęście niechybnie by się wydarzyło. A Krzyśka rozumiem, że do pracy się nie rwie, jak nie jest pewny jutra w, Twoim przecież, domu. Po co ma się narobić na darmo?
araksol
9 września 2016, 10:37on nigdy sie nie rwał. Wcale go prace w domu nie obchodziły. Taki juz jest. Wygodny. Dom jest mój ale on jest mężem i w nim mieszka. Swojego nie ma.
araksol
9 września 2016, 10:39co sie miało wydarzyć z Sebastianem to juz się wydarzyło i nie żałuję...
araksol
9 września 2016, 15:53muzułmanie maja cztery żony ja mogę miec dwóch mężów to tylko kwestia kulturowości i podejścia
araksol
9 września 2016, 16:08ja tam uważam, ze jest równuprawnienie
araksol
9 września 2016, 16:19nie ale np. w Tybecie poliandria się szerzy
agapoziomka
9 września 2016, 18:58My mieszkamy w Polsce a nie gdzie indziej i ta cała sytuacja jest tak chora że już bardziej nie może być, patologia żeby kochanek przyjeżdżał ciebie i jeszcze wielce zdziwiona tym że mąż się nie zgadza. Zła energia cały czas w tym krąży i jak by to nie miało sie zakończyć będzie źle, zobaczysz
araksol
9 września 2016, 19:01e tam zła energia...Miłość to pozytywna energia
agapoziomka
9 września 2016, 20:45Chora i nie prawdziwa, wyrachowana bo jak sie kogoś kocha to się z nim jest a ty wiesz że Sebastian jest bez pieniędzy i zostajesz przy mężu. I taki układ nazywasz miłością ?
araksol
9 września 2016, 22:42ja wiem co czuję chyba...
ania961
10 września 2016, 08:42Czasem to ja się zastanawiam , czy to nie jest jakaś prowokacja. Powiedz- i nie pytam z przekąsem, tylko z szacunkiem , chcąc się po prostu dowiedzieć , czy Ty na serio wierzysz w tę miłość, czujesz ją i traktujesz poważnie? Czy tylko ubarwiasz swoje nudne życie, dostarczając sobie mocniejszych wrażeń. To co Ty robisz nijak polyandrią nawet nazwać nie można. Tam mężowie wiedzą o sobie, są świadomym elementem pewnej struktury. Jesli chodzi o Sebastiana... moje zdanie znasz. A , ze tak spytam , jak u niego z alkoholem? Jak objawia się u niego wrażliwość, o której często piszesz, czy uznaję, ze jest to dla Ciebie ważna cecha. Jaki jest jego wkład w wasza relację, poza słowami, po niektórzy są po prostu mocniejsi w gębie inni nie.
araksol
10 września 2016, 08:48pomyślę, bo nie wszystko tu mogę napisać...