Wczoraj rano byłam gnuśna, a potem się rozkręciłam i sporo tekstów napisałam. Kokosów nie zarobiłam ale dobre i to. Po południu się uczyłam kart klasycznych. Postawiłam sobie też kilka razy tarota na rozkłady z książki 365 rozkładów tarota. Chodzi za mną malowanie mandal z tym, że akwarelami. Wczoraj na szybko namalowałam jedną. To mandala na miłość. Może mi coś w życiu poukłada. Przydałoby się, bo bałagan w moim życiu uczuciowym panuje, że aż strach. Miotam się od Krzyśka do Sebastiana i wybrać nie potrafię. Chcę ich obu. Rozum jedno, serce drugie. Życie na co dzień z Krzyśkiem mi odpowiada, za to uczuciowo odpowiada mi Sebastian i jego wrażliwość. Sama się nie poznaję. Nigdy nie sprawiało mi kłopotów podejmowanie decyzji. Teraz chyba zły wpływ neptuna osnuwa wszystko mgłą, mami mnie i oszukuje. To jeszcze potrwa kilka lat. Masakra jakaś. Niedługo dojdzie wpływ plutona, a to już nie przelewki, bo mogę zetknąć się z przemocą. Zaangażowany może być oprócz mnie Krzysiek, Sebastian i mój syn, a także jedna osoba z mojej przeszłości. Bardzo negatywna osoba z którą już kontaktów od dawna nie utrzymuję właśnie z tego powodu, że lubi stosować przemoc.Już teraz się tego obawiam.
Wczoraj Krzysiek był na zakupach. Nie kupił nic co lubię, żeby mnie nie skusiło. Ostatnio nie czuję głodu, ale jestem łakoma. Jeśli jest to co lubię to jem i to dużo. Jeśli nie ma mogę nic nie jeść. Przyszedł mi już moroznik. Dziś wzięłam pierwszą dawkę. Czuje się dobrze. Dla pewności mam zamiar kupić coś na wątrobę za jakiś czas.Tym samym poważne odchudzanie czas zacząć. Sebastian co prawda zabronił mi to brać, bo boi się, ze coś mi się stanie, ale i tak go nie posłucham. Wiem już od dawna, że wszystkie leki skuteczne na odchudzanie zostały w Polsce wycofane jako szkodliwe. W innych krajach są dostępne w normalnych aptekach. A co z drugiej strony nie jest szkodliwe? Nawet antybiotyki i polopiryna mają skutki uboczne i mogą zaszkodzić. W zamian pojawiają się coraz nowsze specyfiki z gatunku nieskutecznych. Ludzie się łudzą, kupują i nabijają kieszenie koncernom. Gdyby pojawił się skuteczny lek w aptekach to interes by się przestał kręcić. Swego czasu brałam Meridię i Teronac. Schudłam, nie rozchorowałam się i żyję nadal...
A na koniec haiku
deszcz od rana
pędy nawłoci przy drzwiach
leżą w kałuży
wieczór w deszczu
nawłoć koło bramy
ciąży ku ziemi
nawłoć przy płocie
w pajęczynie na pędach
biel motyla
ggeisha
7 września 2016, 12:56Aż tak ryzykujesz własnym zdrowiem, żeby brać jakąś truciznę NA ODCHUDZANIE? Przecież to głupie jest. Meridia to pochodna amfetaminy, nic dziwnego, że schudłaś - bo tak działają narkotyki. Tylko czy warto...? Dla mnie wszelka chemia to powolna (lub szybka) śmierć. Włącznie z antybiotykami branymi na każde kichnięcie, a nawet z głupim paracetamolem czy aspiryną. Nie biorę i nie podaję mojej rodzinie tego szajsu. Nie odważyłabym się brać jakichś trujących specyfików, choćbym ważyła 120 kg. Już wolałabym operacyjne skrócenie jelit. Albo po prostu zdrowy tryb życia, tak najlepiej.
araksol
7 września 2016, 18:18też leków za dużo nie biorę, ale czasem trzeba
annaewasedlak
6 września 2016, 16:31Ja na zaparcia len pij ę i nawet działa.
araksol
6 września 2016, 16:43tak wiem, ale senes albo otręby dla mnie lepsze...
gilda1969
6 września 2016, 14:44Rozterki, rozterki..
araksol
6 września 2016, 16:42ano...
Dorota1953
6 września 2016, 09:22Nie wiem po co bierzesz ten moroznik. Z tego co wyczytałam jest on szkodliwy ( trujący) i do tego nie ma żadnych badań, że powoduje przyspieszenie przemiany materii. Owszem jest udowodnione, ze powoduje biegunki i arytmię serca. Nie lepiej po prostu mniej jeść, a nie truć się jakimś świństwem ? Powodzenia :)
araksol
6 września 2016, 09:26moroznik powoduje biegunki zgoda. Ja mam ciągłe zaparcia. Co do serca to nie powoduje arytmii tylko zwalnia rytm. Ja mam zbyt szybki. Wzięłam dziś pierwsza dawkę i czuje sie świetnie. zero apetytu i odwiedzenie toalety. Jestem na razie bardzo zadowolona
Alianna
6 września 2016, 09:00Nawłoć... i u mnie w ogrodzie rośnie nieokiełznana :-)))
araksol
6 września 2016, 09:26u mnie też. Bardzo ja lubię...