No i jestem już jestem po warsztatach. Były ciekawe choć część wiedzy posiadłam wcześniej. Nie żałuję jednak, że się wybrałam. Fajna była medytacja z kamieniami. Nauczyłam się też między innymi dostarczać i odprowadzać energię z różnych miejsc na ciele w tym z czakr za pomocą odpowiednich kamieni w otoczeniu kryształów górskich. Nie znałam tej metody. Stosowałam tylko medytacje w gwieździe Dawida. Niby podobne ale nie to samo, bo to medytacja doprowadzająca lub odprowadzająca energię z całego ciała. Prowadząca, bardzo fajna babeczka już zapowiedziała następny warsztat tym razem z chromoterapii. Będzie może we wrześniu. Nie wiem jeszcze czy się wybiorę. Może...Swoją drogą organizowanie warsztatów to niezłe zajęcie. Całkiem zyskowne.
Dziś po południu pewnie trochę pośpię i odreaguję ruch, bo jednak nieco padnięta jestem. Jutro już zabieram się za normalne życie. Pewnie między innymi zrobię dżem z gruszek.
Przyszły mi książki i karty. Zabieram się za studiowanie...
Dorota1953
25 sierpnia 2016, 22:21Cieszę się, że warsztaty Ci się podobały. Ja robię gruszki w occie. Powodzenia :)
araksol
25 sierpnia 2016, 22:57nie robiłam. Lubię gruszki w syropie...
Dorota1953
26 sierpnia 2016, 07:55A jak robisz w syropie ?
araksol
26 sierpnia 2016, 10:52gotuję taki dość intensywny syrop z cynamonem i goździkami i zalewam pokrojone gruszki. Później pasteryzuję 30 minut
Dorota1953
26 sierpnia 2016, 12:13A ile cukru dodajesz ?
araksol
26 sierpnia 2016, 14:28pół szklanki cukru na litr. Później rozcieńczam
Dorota1953
26 sierpnia 2016, 20:22Dzięki :)
araksol
26 sierpnia 2016, 21:31:)
WielkaPanda
25 sierpnia 2016, 19:08Nigdy nie jadłam dzemu z gruszek. Dodajesz coś do nich? Jakiś kwaśny owoc czy przyprawy?
araksol
25 sierpnia 2016, 19:26cynamon i goździki