Nocne upały odpuściły. Lepiej śpię, bo do ósmej. To też mi pasuje. Wysypiam się w nocy i nie śpię już tyle w dzień. Dziś też wstałam stosunkowo wcześnie. Mam zamiar mimo niedzieli popisać trochę. Mam i teksty i opowiadania. Leniuchować nie będę. Poza tym chcę zrobić nalewkę. Obiad też jest z tych bardziej pracochłonnych, bo będzie quiche paprykowe. Powinnam wstawić kartki na Srebrną Agrafkę i na DaWandę. Nie bardzo mi się chce. To sporo pracy jest. Trzeba by pomyśleć o jakimś bazarku kocim. Wcale mi się dziś nie wydaje, że to niedziela. Jestem nastawiona na działanie.
Wczoraj napisałam dwa opowiadania o kotach, które już są za tęczowym mostem. Teraz zostało ich dopracowanie i wysyłka razem ze zdjęciami do redakcji. Może się ukażą w numerze październikowym. Chcę napisać jeszcze jedną historię. Przy okazji powspominałam sobie o ukochanych kotach, których już ze mną nie ma. Wiem, że kiedyś się jeszcze z nimi spotkam. Jestem o tym przekonana, że czekają na mnie, ale i tak mi się smutno zrobiło. Tyle ich już musiałam pożegnać. Pamiętam wszystkie i wszystkie zabrały z sobą kawałeczek mojego serca. Bardzo mi ich brak.
ania3311
7 sierpnia 2016, 22:17Świetna jest ta plenta.... aż się dusza raduje.
araksol
7 sierpnia 2016, 22:22Prawda... :)
ewaka6
7 sierpnia 2016, 19:04Od kilku dni wpadam tutaj poczytać sobie, bo tak ładnie piszesz, artystyczna duszo :) Ja mam psa owczarka niemieckiego i kocham go strasznie, choć ma już 11 lat, to boję się co będzie, kiedy odejdzie.
araksol
7 sierpnia 2016, 20:03Tak to jest ze zwierzętami. Kochamy i cierpimy gdy odchodzą, a później wspominamy i tęsknimy...
annaewasedlak
7 sierpnia 2016, 11:33Ja też bardo się przywiązuję do kotów i potem rozpaczam gdy odejdą.Pozdrawiam
araksol
7 sierpnia 2016, 12:48ano właśnie...
ania961
9 sierpnia 2016, 12:38Ja z kolei bardziej jestem "psiara". Ale też tęsknię za moimi suczkami- towarzyszkami życia i towarzyszkami zabaw moich dzieci. Śmiejemy się, ze razem ze mną je wychowywały.
annaewasedlak
9 sierpnia 2016, 15:50Ja już niejedno kcię wykarmiłam strzykawką