Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy tydzień...


No i nowy tydzień się zaczął. Wstałam oczywiście wcześnie i zabrałam się za pracę. Piszę jednak o tym Roztoczu. Później muszę popracować jeszcze nad opowiadaniem o kocie, wygładzić go i dopieścić. Następnie go prześlę do redakcji. To historia o Ogonku. Moim ukochanym pingwinku, który nie pożył długo, ale skradł moje serce. Pozostało mi po nim kilka zdjęć i masa wspomnień i żal, ze nie potrafiłam mu pomóc. Przez to pisanie o kotach, których już ze mną nie ma posmutniałam. Nawet Sebastian to zauważył. On jest strasznie wyczulony na moje nastroje. Nic przed nim ukryć nie mogę. Natychmiast wszystko wyczuje. Poza tym stara się dbać o mój komfort psychiczny. Nie lubi mnie denerwować. Potrafi przeprosić. Tym się różni od Krzyśka. Krzysiek mój nastrój ma po prostu w nosie i nie przeprasza nigdy...Nigdy też się nie przyznaje do swoich błędów. Jest zamknięty w sobie i twardy przynajmniej w stosunku do mnie.

Sebastian wczoraj był w Ogrodzieńcu. Pomyśleć, że tak blisko. Ledwie 40 minut jazdy samochodem i mogliśmy się spotkać. Krzysiek by się wściekł, ale co tam. Tam na zamku była impreza, nie zrobilibyśmy nic złego gdybyśmy chwilę pogadali. Krzysiek to widzi inaczej...Ma kosmate myśli. Z drugiej strony może i słusznie, bo nas z Sebastianem jakaś siła ciągnie do siebie. To widać i w astrologii i w biorytmach.

Wczoraj jednak nie szkicowałam. Za radą Sebastiana posiedziałam trochę na dworze. Posłuchałam ptaków, szumu drzew i pasikoników. Przyjemnie spędziłam czas. Później siedziałam na chatach na portalach wróżbiarskich. Sporo było wróżenia. Wystawiłam też aukcje wróżb na Allegro.

Anioły mi radziły, a raczej karty anielskie, bym zafundowała sobie choć chwilę zabawy. Niestety ja się bawić nie potrafię. Zbyt poważna jestem...

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    8 sierpnia 2016, 18:40

    A moje kocie chore ma koci katar wczoraj skończył zastrzyki ale oczy ma jeszcze chore.Chyba znowu odwiedzę weterynarza.

    • araksol

      araksol

      8 sierpnia 2016, 20:38

      oj...Uważaj to może być niebezpieczne...

  • WielkaPanda

    WielkaPanda

    8 sierpnia 2016, 15:23

    Oj, poważnie się robi z tym Sebastianem. Ja też się tak kiedyś miałam.

    • araksol

      araksol

      8 sierpnia 2016, 15:36

      no chyba tak

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.