Codziennie teraz wstaję bardzo wcześnie. Koło 5 nawet. Uwielbiam obserwować jak słońce powoli wyłania się zza domów, jak oświetla mi ścianę ganku, a po chwili zalewa blaskiem pokój w którym siedzę. Nigdy bym nie przypuszczała, że to mi sprawi przyjemność. Zawsze byłam typową sową. Chodziłam spać o 2-3 i spałam do 11. Tego typu przeżycia to dla mnie coś nowego.
Człowiek uczy się przez całe życie, z tym, że ja się uczę w większości na własnych błędach. Ot choćby moje ostatnie przeżycia. Zawsze uważałam kobiety, które zdradzały za złe, występne, winne wszelkiego zła. Nawet nie chciałam dostrzec ich problemów ani słuchać argumentów. Ich wina kropka. Zawsze byłam wierna i wierność szanowałam. I co teraz. Sama znalazłam się w sytuacji gdy mam ochotę zdradzić pozornie niewinnego męża. Męża, który o mnie dba zwłaszcza finansowo, który się stara, nie bije i nie pije. A co z uczuciami i jego zaniedbaniem mnie w tym względzie. Co z seksem? Czy to się już nie liczy? Nie istnieją te dziedziny życia? Otóż istnieją i są ważne. Nie potrafię być szczęśliwa bez udanego seksu, bez słów miłości i poczucia, że jestem kochana, bez szacunku i emocjonalnego zaspokojenia. To dla mnie wegetacja, powolne usychanie i umieranie. Tak żyłam przez kilka lat i zmieniłam się w staruszkę. Kobiecość usnęła. Wyrzuciłam ją ze swego życia zbyt pochopnie i zbyt szybko. Teraz odżyłam i jestem wdzięczna Sebastianowi. Znowu żyję pełnią życia, czerpiąc z życia pełnymi garściami. Tego mi było potrzeba... On mi tyle daje z siebie.. Szczegółów z mojego życia z Krzyśkiem nie podam, bo to sprawy intymne, ale nie można osądzać innych, nie znając całej prawdy...Tego się właśnie nauczyłam...
Długa noc
dokładam emocje
wpisuję w duszę
jedna po drugiej
otulona miłością
jak ciepłym miękkim pledem
trwam ukołysana
oczekując świtu
to już kolejna noc
wypełniona po brzegi szczęściem
w przestrzeni
między słodyczą a rozkoszą
nie czuję się senna
spójrz
już niebo robi się różowe
chcę zagłębić się
w błogości jeszcze raz
czy ostatni
takaja27
6 sierpnia 2016, 10:45A co Krzysiek na twoj romans?
brugmansja
1 sierpnia 2016, 20:20Z tym piekłem to lepiej uważać.
ania961
23 lipca 2016, 10:44Araksol, strasznie smutny wpis. Piszesz o wschodzie słońca, a ja tu widzę zmierzch. Zmierzch związku. Nie mam prawa Cię oceniać, ja sama rozstałam się z mężem po 11 latach , bo w moim życiu pojawił się R. Od 3 lat jestem sama. Ale mi na pierwszy plan wychodzą cechy Sebastiana, które miał R, I one bardzo źle rokują w moim odczuciu. Nie będziesz szczęśliwa, jak ktoś Cię będzie ograniczał, a Sebastian chyba ma takie zapędy. Zatęskniłabyś wtedy za przestrzenią w związku jaką Ci daje Krzysztof.Napisałaś, ze Sebastian powiedział, ze nauczyłby pracy Twojego męża i syna, w warsztacie, który mu otworzysz.Bardzo źle odebrałam to zdanie, chyba najgorzej z wszystkiego, Araksol. Twój mąż jest tytanem pracy i dzięki niemu masz wygodne życie, a Sebastian jest odrealnionym chłystkiem z tendencją do brutalności. Araksol, rozumiem Twoją pustkę emocjonalną i potrzebę jej wypełnienia, sama od trzech lat nie mam nikogo. Ale ten jeden aspekt to za mało na szczesliwe życie. Życzę Ci Kochana dobrego, mądrego wyboru.
araksol
23 lipca 2016, 13:27Jestem dobrej myśli i od Krzyśka raczej nie odejdę, o ile on wytrzyma...
Malina007
23 lipca 2016, 09:25Tak z innej beczki...K jest starszy od Ciebie?Panowie w pewnym wieku niekoniecznie chcą/mogą być "bogami sexu"(delikatnie mówiąc).Do tego dodać zmęczenie i choroby i ta sfera faktycznie moze podpaść lub umrzeć.A czułość..?Czego sie nie nauczył przez tyle lat wspólnego życia od ciebie,to pewnie teraz zupełnie nie rozumie o co ci nagle chodzi ;-)
araksol
23 lipca 2016, 13:25jest 3 lata starszy i kiedyś był czuły bardziej.po prostu przestał sie z czasem starać...
beaataa
22 lipca 2016, 21:45Co gorsze: brak kasy, czy poczucia, że jesteśmy "the best"? Czy karty nie dają odpowiedzi? A może pni by się zaakceptowali i mogłabyś mieć wszystko? gdybyś chciała? Sebastian jest biedny?
araksol
23 lipca 2016, 08:49a sama nie wiem
agapoziomka
22 lipca 2016, 21:14Powiedz prawdę, że w twoim życiu pojawił się ktoś kto oferuje ci więcej niż on i jeśli się nie postara i nie zawalczy o Ciebie to po prostu będzie koniec.
araksol
23 lipca 2016, 08:48Krzysiek wie
agapoziomka
24 lipca 2016, 15:07Wie co czujesz do Sebastiana i że myslisz o zdradzie ?
gilda1969
22 lipca 2016, 18:45A co radzą Ci karty?
araksol
22 lipca 2016, 20:49na Sebastiana bardzo dobrze, na Krzyśka gorzej...Rozsądek jednak mówi co innego
azoola
22 lipca 2016, 11:39A Krzysiek o tym wie? Tzn czy wie,ze jest Ci źle ?
araksol
22 lipca 2016, 14:47Nie dociera to do niego...
azoola
22 lipca 2016, 15:44Typowe to ,że nie dociera. Do nich nigdy nie dociera ,aż jest za późno. Ale wiesz-pomijając wszystkie oceny z zewnątrz-ważne jest,żeby móc sobie samemu spojrzeć w twarz . A co do facetów-pocieszanie cudzych żon świetnie im wychodzi-szczególnie te bardzo nieszczęśliwe są łatwym łupem . Tylko w normalnym związki mają "trudności" w okazywaniu uczuć . Ech...
araksol
22 lipca 2016, 16:37jest w tym prawda.... :)
parla32
22 lipca 2016, 09:04Dlatego nie powinno się oceniać pochopnie innych. Zresztą tylko głupi powie , że on nigdy w życiu, a w życiu są różne sytuacje i tak naprawdę nie znamy siebie i nie wiemy jak zachowamy się gdy nadejdzie moment w którym jesteśmy na zakręcie życiowym. To samo tyczy sie kobiet , które twierdzą, że ich mąż nigdy ich nie zdradzi, co za brednie!
araksol
22 lipca 2016, 14:46Pochopne oceny to niestety norma...
Alianna
22 lipca 2016, 08:25Nie ma sytuacji życiowych absolutnie jednoznacznych, dlatego ja bardzo wystrzegam się oceniania postępowania innych. A niby kto dał mi do tego prawo? Rozumiem, o czym piszesz ... Martwy emocjonalnie związek to także dla mnie nie jest związek. Pozdrawiam.
araksol
22 lipca 2016, 14:44Krzysiek jest raczej zimny, a mnie faktycznie brakuje uczucia.... :)