Wczoraj miałam przerwę w pisaniu tekstów. Potrzebowałam oddechu. Nie wytrzymałam jednak w bezczynności i podgoniłam inne sprawy. Zrobiłam np. nalewkę z truskawek. Robię słabą na wódce nie na spirytusie. W tym roku przygotuję jeszcze czereśni, brzoskwiń, może pomarańczy, bananów, gruszek, jabłek. Te z ziół mi jeszcze zostały z zeszłego roku to w tym roku nie robiłam.
Poza tym pisałam oczywiście wiersze głównie do antologii w grupie na Facebooku. Temat to pocztówka z wakacji. Oprócz antologii w grupie jest też zorganizowany konkurs na wiersz. Temat ten sam.
Pisałam też haiku. Zastanawiam się czy się nie zapisać do Polskiego Stowarzyszenia Haiku. Problemy są dwa. Nie wysyłam haiku na konkursy zagraniczne no i składka, płatna co miesiąc. Przy czym nie chodzi tu o wysokość, ale o to, że pewnie zapomnę zapłacić.
Chyba niedługo zacznę pisać też opowiadania, bo wena zdaje się podążać w moim kierunku. Kilka pomysłów mam. Jest organizowany konkurs na opowiadanie i wiersze o Lęborku. Może wezmę udział. Wygrać nie wygram, ale wprawa w pisaniu na zadany temat też jest ważna. Zapisałam się na kolejny portal pisarski. Zamieściłam trzy opowiadania. Są na nim organizowane konkursy. Zgłosiłam się...
Czas w którym kwitną maki
czas w którym kwitną maki
spędziłam z tobą
goniąc zapach minionych dni
teraz już wiem
że jutro nie istnieje
twoje ramiona są niedostępne
jak wczorajszy sen
czułość
nie barwi gestów
dlaczego
przemijająca miłość tak kaleczy
tęsknota nie chce odejść
a wspomnienia powracają
wciąż tętniące życiem
czemu
obejmuję przeszłość
zamiast zaufać przyszłości
Alianna
11 lipca 2016, 10:22Miłego dnia i tygodnia :-)
araksol
11 lipca 2016, 10:49dzięki...:)