Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Awaria, plany wydawnicze i coś jeszcze...


Dziś wstałam o 7:30, bo wczoraj koło 23 dowiedziałam się, że mam zlecenie na teksty z gatunku pilnych. Tekstów było 5 po minimum 2300 znaków z zakresu stomatologii typu artykuł więc bezbłędne i dobrze napisane. Nie wiem czemu mi nie przyszło wcześniej na skrzynkę, że zostałam do zlecenia wybrana. Gdybym nie zajrzała przypadkiem tobym nie wiedziała.

Od przybytku głowa nie boli, ale od dwóch mężczyzn owszem. Ostatnio Sebastian wymyślił, że sprowadzi się do mnie i otworzy warsztat samochodowy w którym zatrudni się Krzysiek i Adrian - mój syn. On ich nauczy roboty. Do tego wyremontuje mi dom, bo na remontach też się zna. Gdy mu zaczęłam tłumaczyć, że to niemożliwe to stwierdził, że zabierze mnie do siebie. To już zabrnęło za daleko chyba...

Wczoraj przez pół dnia nie było wody, bo była awaria. Myślałam, że umrę z pragnienia. Wodę którą miałam w czajniku wylałam kotom, bo one ważniejsze. Dla mnie nic nie zostało. Nawet kawy nie piłam i przez to nie mogłam się obudzić. Jak na złość mineralna też się skończyła, a kompotu nie miał kto otworzyć. Czasami są takie dni, gdy wszystko idzie jak po grudzie i nic się nie układa od samego rana...

Wierszy ciąg dalszy. Nadal o miłości. Coś ten temat do mnie przylgnął ostatnio i przez to chodzę z głową w chmurach... Tomik się pisze. Do wydania mam jeden gotowy i drugi z haiku do przepisania. Piszą się dwa następne. Piszą się też książki z przysłowiami. Problem w tym, że wydawcy oczywiście nie mam i pewnie wydam sama małym nakładem plus ebook. Zarobić na tym nie zarobię, bo te tematy popularne nie są. Do tej pory wydałam dwie pozycje plus kilka antologii i zarobiłam na tym może 100 zł. Tu by trzeba wieczorki poetyckie zorganizować, wyjść do ludzi, a ja tego wolę uniknąć... Opowiadań też pewnie nie wydam. Miałam wprawdzie propozycję, ale ze współfinansowaniem, a ja nie zainwestuje w ten biznes 6000 zł...

Czy…

 

połykam łzy

miłość nie powinna boleć

powinna rozjaśniać dni

wypełniać żarem noce

 

powiedz

czy już zawsze będę na ciebie czekać

czy będę tęsknić

tulić w ramionach wspomnienia wyznań

 

każesz smutkowi zniknąć przepaść

on pozostaje czai się tuż obok

jest jak cierń

kaleczy

bo czy dany będzie nam

choć jeden pocałunek dotknięcie dłoni

uśmiech

  • izabela19681

    izabela19681

    25 czerwca 2016, 20:16

    Mam nadzieję, że Sebastian nie zna Twego adresu ani nazwiska. mam wrażenie, że z nim niestety jest coś 'nie halo". Bądź ostrożna.

    • araksol

      araksol

      25 czerwca 2016, 20:22

      nie nie zna...

  • basiaaak

    basiaaak

    25 czerwca 2016, 19:56

    Albo ten Sebastian to psychol albo robi sobie jaja z Ciebie, a Ty łykasz wszystko jak pelikan... Jest jeszcze opcja, że to Ty robisz sobie jaja z nas i wszystko wymyślasz... A nie mogłaś pójść do sklepu po wodę? Wolałaś umierać z pragnienia? Nie rozumiem? Sklep jest oddalony o 15km? Spacer dobrze by Ci zrobił

    • araksol

      araksol

      25 czerwca 2016, 20:22

      sklep jest daleko...

  • Alianna

    Alianna

    25 czerwca 2016, 16:48

    Trochę dziwny ten Sebastian...

    • araksol

      araksol

      25 czerwca 2016, 16:57

      no sama nie wiem...

  • Amy68

    Amy68

    25 czerwca 2016, 14:52

    Swoją drogą, to przerażające że na artykuły, dostają zlecenia osoby, nie mające wiedzy na dany temat. Ilość znaków się liczy. Odkąd wspomniałaś że, w ten sposób to się odbywa...nieważne. Przykry ten Sebastian. Zrób zapasy wody mineralnej, nie dopuść do odwodnienia się.

    • araksol

      araksol

      25 czerwca 2016, 15:36

      Nie trzeba mieć wiedzy na dany temat by pisać. Są źródła.. Gdyby było inaczej nie miałby kto pisać, a zawód dziennikarza i copywritera by zanikł...

    • Amy68

      Amy68

      25 czerwca 2016, 17:04

      No właśnie...całkowicie się zgadzam. Po to istnieją te zawody i czytając artykuł jako laik, mam nadzieję iż to osoby kompetentne redagują dany wpis. Ale takie mamy czasy. Grafomania jest wszechobecna.

    • araksol

      araksol

      25 czerwca 2016, 19:46

      no ja przynajmniej sie staram, ale czy inni

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.