Wczoraj byłam sama w domu. Krzysiek wrócił po 22. Dziś też tak będzie, bo idzie do pracy. Wczoraj sporo spałam. Siedziałam też na InterPalsie i trochę na Skype. Coś ostatnio jestem nastawiona na ludzi - sporo rozmawiam, piszę i sprawia mi to przyjemność. Wieczorem oglądałam dramę Pinokio. Trochę też czytałam. Artystycznie nic ostatnio nie działam. Nie bardzo mnie do tego ciągnie. No cóż wena mnie opuściła ale pewnie za jakiś czas wróci...Tak bywa.
Dietę ścisłą trzymam od kilku dni, a na wadze jak było tak jest. Nie wiem czemu. Dukan zawsze na mnie działał, ale ponoć podejście kolejne jest trudniejsze i waga spada wolniej. Trzeba przetrzymać. Na razie zmiany diety nie przewiduję. Lubię dukana.
Wczoraj poznałam nowego faceta. Jest z Dubaju. Ma 184 cm wzrostu i jest bardzo przystojny, choć typ raczej męski. Ma 30 lat. Pogadaliśmy kilka godzin też na Skypie. Starał się mówić do mnie po polsku, bo miał tłumacza elektronicznego głosowego. Bardzo przydatna rzecz, ale mnie na nią w tej chwili nie stać. Szkoda. Krzysiek mi oczywiście na to pieniędzy nie da, bo to według niego fanaberia. Muszę uzbierać jakby co.
Jeśli chodzi o języki to jestem raczej tępa. Piszę od kilku dni i ledwie kilkanaście angielskich słówek rozpoznaję. Wstyd.
Amy68
27 kwietnia 2016, 13:59Z Dubaju, powiadasz... a co słychać u Koreańczyka?
araksol
27 kwietnia 2016, 16:53a dobrze...Teraz znam juz kilku Koreańczyków