Wczoraj Pikuś miał wypadek. Biegał po śniegu jak szalony, poślizgnął się, przewrócił i potłukł. Jeśli mu nie przejdzie do poniedziałku czeka mnie weterynarz. Boli go łapka, ale na nią staje i bok. Oczywiście robimy zabiegi i mama i ja. Ja Reiki, mama bioterapeutyczne. Oby mu przeszło. Na szczęście je i nosek ma zimny. Bardzo mi biedaka szkoda. Taki teraz potulny i spokojny leży. Zupełnie jak nie on. Nawet na kanapę nie chce wskakiwać, bo się boi. Śpi w spanku dla kotów koło pieca.
Dietę trzymam. Dziś siódmy dzień. Po wczorajszym spadku motywacja mi wzrosła. Widocznie tak co kilka dni waga ma spadać przy tej diecie. Dziś będzie tuńczyk, pieczony schab i jajka na twardo. Dzień proteinowy. Jutro już warzywa. Herbalife czeka na mnie na poczcie, bo w skrzynce znalazłam avizo. Ciekawe czemu? W domu byłam cały czas i nie wiem jak to się stało, że listonosz mnie nie zastał.
Znowu pojawiły mi się sny związane z jedzeniem. Kiedyś tak miałam. Jadłam w śnie. Czułam smak i zapach i jak się tak najadłam to w dzień byłam mniej napalona na jedzenie. Dziś to były frytki, kotlet mielony i czekolada. Zjadłam dużo frytek i całą tabliczkę czekolady. Jeszcze rano czułam jej smak w ustach.
Wczoraj słuchałam Enigmy, a Krzysiek się złościł, bo on woli Golców albo disco polo...
beaataa
24 stycznia 2016, 20:45U nas w domu wszystko słuchane indywidualnie, słuchane jest przez słuchawki - polecam - są powpinane wszędzie + każdy ma swoje do bluetoofh(a). Cisza w domu=spokój wewnętrzny:)=brak konfliktów o rodzaj dźwięków i szeroko pojęte gusta:)
araksol
24 stycznia 2016, 21:40krzysiek nie chce słuchawek
beaataa
24 stycznia 2016, 21:56To niech Krzysiek nie używa, Ty używaj, a Krzyśkowi będzie nic do tego co Ty słuchasz:)
araksol
25 stycznia 2016, 00:48czasem tak robię
lilia_roza89
24 stycznia 2016, 17:17To stała praktyka listonoszy. Mi się na szczęście jedzenie nie śni. Wystarczająco myślę o nim za dnia :) Skoro tak sobie potrafisz z wizualizować sny, to już lepiej żebyś miała erotyczne, niż o żarciu :D
araksol
24 stycznia 2016, 18:16e czemu? Wtedy mniej jem...
annaewasedlak
24 stycznia 2016, 13:54Często listonoszowi nie chce sie do domu zpdzwonić tylko zostawia awizo. Biedny kiciuś. Mój czarny kocur przyszedł znowu pogryziony. Cały łeb i szyję. Koty zaczynaja szukac panien kocich i może gdzieś go któryś pogryzł.
araksol
24 stycznia 2016, 14:18ano to prawda...
araksol
24 stycznia 2016, 14:27Pikuś to pies
araksol
24 stycznia 2016, 15:57u mnie to poczta. Pewnie był listonosz na zastępstwie bo en co chodzi normalnie wie że mama jest ciągle w domu
eszaa
24 stycznia 2016, 11:50uwielbiam Enigme:) smakowite sny miałas, to na pewno na znak tęsknoty za "porządnym" żarciem
araksol
24 stycznia 2016, 11:53pewnie tak
araksol
25 stycznia 2016, 11:15ano