I znowu to samo. Od wczoraj przytyłam prawe 2 kg, a odchudzałam się dwa tygodnie. Tragedia jakaś normalnie, bo tyle przytyłam jedząc 1200 kalorii. Przecież to jest bez sensu. Jestem w desperacji. Od wczoraj piszę afirmacje JA AGATA CHUDNĘ ŁATWO I PRZESTAŁAM TYĆ. JA AGATA WAŻĘ 60 KG. JESTEM SZCZUPŁA, SPRAWNA I ZDROWA. Afirmacje zawsze mi pomagały, choć na początku musiałam toczyć zażare walki z podświadomością. Objawało się to nocnymi koszmarami. Założyłam też wyzwane na Vitalii. Mam schudnąć 3- 4 kg do końca marca czyli powinnam ważyć około 89 kg. Jest sporo osób, które też się zmobilizują. Może walka w grupie będzie łatwiejsza. Robię też Reiki z intencją poprawy metabolizmu ... Zobaczymy... W chudnięciu przeszkadza mi kilka spraw. I tak bardzo nie lubię zbyt szczupłych kobiet. Zwłaszcza tych umięśnionych. Lubię za bardzo siebie i sobie umilam życie jedzeniem... Jowisz w VI domu, źle aspektowany też nie pomaga... No ale to wszystko nie przeszkadzało mi mimo wszystko przez prawie całe życie trzymać wagę w szachu. Tyłam na zimę i chudłam na wiosnę i tak co rok. To z pewnością rozwaliło mi metabolizm. Dopiero jednak rzucenie papierosów, kłopoty z tarczycą i klimakterium spowodowałay, że przytyłam praktycznie z powietrza... Przestało mi też całkiem zależeć na wyglądzie. Teraz chcę już schudnąć tylko ze wzgledu na zdrowie. Wczoraj postawiłam sobie karty i wyszło, że się zmobilizuje i wykażę silną wolę, ale czy schudnę? Całe życie byłam pewna siebie. Czułam, że jak zechcę to schudnę. Teraz już tej pewności nie mam...Na pytanie o to co mi przeszkadza schudnąć karty odpowiedziały, że przemiana materii...
Mam zamiar zamówić sobie lek homeopatyczny wspomagający tarczycę...Może poprawi przemianę materii. Myślę również o czymś na odwodnienie, bo coś puchnę ostatnio...Kusi mnie też preparat Libramed. Pomaga na podwyższony cholesterol, trójglicerydy i lekko odchudza. Jedyny minus to to, ze jak na mnie tani nie jest. Jest za to bezpieczny i był przebadany. Interesuje mnie też błonnik witalny. Może czegoś takiego mi potrzeba...Czuję, że muszę poszukać pomocy, bo sama rady nie dam...Za długo to juz trwa. Od listopada nie mogę na stałe zrzucić 4 kg. Zrzucam i błyskawicznie nabieram... Zmęczyło mnie to i sfrustrowało...
gilda1969
29 stycznia 2015, 13:30Afirmacje to wielka broń, o tak. Tylko trzeba czasu - a ten masz:)
araksol
29 stycznia 2015, 15:53To prawda...
silvie1971
28 stycznia 2015, 13:16Jak masz problem z tarczyca, to nos tez niebieska apaszke i spiewaj, mi pomaga. Podswiadomosc ciezko przestawic, to fakt. Moze postaraj sie znalezc Jakis obrazek, zdjecie kobiety, ktora ma podobna budowe ciala do ciebie a wazy sporo mniej, ale na tyle, ze bedzie ci sie podobac, bo moze problemme jest to, ze nie akceptujesz bardzo szczuplych i sie wszystko w tobie buntuje
araksol
28 stycznia 2015, 13:35tak jeszcze dobrze jest nosić niebieski kamyk...
Alianna
28 stycznia 2015, 11:13No wcale się nie dziwię Twojej frustracji.
araksol
28 stycznia 2015, 13:33ano właśnie. Dziś sie wśiekłam...