Wczorajszy dzień minąłby spokojnie, gdyby nie kotka od sąsiadów, która poluje na nasze gołębie. Wczoraj złapała jednego w tym czasie gdy byłam na podwórku i usiłowała go porwać. Zareagowałam natychmiast i gołębia wypuściła. Złapaliśmy go z Krzyśkiem, ale niestety nie jest w pełni sprawny, bo ma coś ze skrzydłem. Złamane chyba nie jest, ponieważ jest opuszczone tylko odrobinę. Jednak gołąb nie fruwa. Biedak od wczoraj siedzi w komórce i dochodzi do siebie. To gołębica, bo ze stresu zniosła jajko i teraz nad nim czuwa. Nie wiem, ale jeśli nie dojdzie do siebie będę musiała kupić dużą klatkę i tak biedaczka spędzi resztę życia. O ile zacznie jeść, bo na razie tego nie robi. Szkoda też samca, który od wczoraj jest sam. Samiec wczoraj w czasie ataku kota cały czas starał się być blisko swojej partnerki i odfrunął dopiero wtedy, gdy Krzysiek ją złapał. Z tego co wiem gołębie są monogamiczne. Coś z tą kotką trzeba będzie zrobić. Tylko co, żeby jej krzywdy nie zrobić, a zniechęcić ją do polowania?
Dieta ok i od wczoraj spadek 20 dkg. Dziś jeszcze faza protal, a jutro zobaczę. Powinien być 5 dzień protein, ale nie wiem czy wytrzymam, bo bardzo mam już ochotę na warzywa. Z drugiej strony skoro waga spada to trzeba to wykorzystać...
Wilena
25 lipca 2014, 16:18Mam trzy koty, karmię je regularnie dobrą karmą i mięsem, a i tak ich ulubionym hobby jest znoszenie mi do domu zdechłych myszy, kretów, żab i ptaków, nie wiem czemu ale szczególnie sroki i gołębie. Próbowałam wszystkiego żeby je oduczyć, weterynarzy pytałam, książek o kotach przeczytałam tony i nic :( Jedyne co to obroża z dzwoneczkiem, gryzonie znoszą nadal, ale ptaków mniej - widocznie to dobrze słyszą i są w stanie w porę odlecieć. Gołębie chyba są dość inteligentne, prawda? Zwłaszcza takie domowe, więc może one się nauczą że na dźwięk dzwoneczka trzeba uciekać? Powiedz sąsiadce żeby kotu taką obrożę z dużym i głośno dzwoniącym czymś kupiła (uprzedzając pytanie, kot się denerwuj że to ma kilka dni, potem jest już ok).
araksol
25 lipca 2014, 18:18Zasugeruję jej to...
gilda1969
25 lipca 2014, 14:42No cóż.. natura.. nie wiem co doradzić.
araksol
25 lipca 2014, 18:19Wiem, ale mi gołębi żal
gilda1969
25 lipca 2014, 19:44Ano żal..
domino71
25 lipca 2014, 14:13Powiedziałabym , że to nie twoje zmartwienie jak to osiągną :) Rozumiem , że to jest problem, bo z sąsiadami jakoś trzeba żyć i nie ma sobie co z nich wrogów robić, ale zwyczajnie szkoda tych twoich ptaszków.
araksol
25 lipca 2014, 14:46szkoda pewnie, że tak ale i krzywdy kota nie chcę...
domino71
25 lipca 2014, 13:29Jak nie zrobi, jak dostanie wezwanie z policji ? To są określone , wymierne straty, z kodeksu cywilnego wynika jasno, że za czyny zwierzęcia odpowiada jego właściciel.
araksol
25 lipca 2014, 13:57A co można zrobić z kotem? Kot poluje, bo ma instynkt, a na podwórku go się przecież nie przytrzyma...
domino71
25 lipca 2014, 12:49Ja bym zniechęciła sąsiadów, jako właściciele zwierzęcia odpowiadają za nie w pełni, każdy taki gołąb ma określoną wartość materialną, napisałabym do nich pismo, kulturalnie acz stanowczo domagając się zapanowania nad kotem a w przeciwnym wypadku podacie sprawę na policję ;)
araksol
25 lipca 2014, 13:04Sąsiadka nic nie zrobi. Kota karmi i kot poluje dla sportu...
WielkaPanda
25 lipca 2014, 11:59U mnie w rodzinie mają w klatce ogromnego gawrona, który nie lata. Czai się w najciemniejszym kącie i ni z tego ni z owego kracze aż strach się bać:))
araksol
25 lipca 2014, 13:05Też tak chyba będzie i u mnie...