Wstałam wcześnie i zabrałam się za pracę typu zarobkowego, ponieważ straciłam głowę dla koronkowego sweterka w kolorze piaskowym. Sweterek jak na moje możliwości tani nie jest, bo kosztuje moje tygodniowe zarobki. Na dodatek jest typową zachcianką, a nie koniecznym zakupem. Jestem też na diecie i pewnie zbyt długo w nim nie pochodzę, bo zrobi się za duży. Nie wiem co mnie napadło, bo nigdy za ciuchami nie szalałam, a tu takie kaprysy. Jeszcze trochę, a zacznę kolekcjonować buty. Nic tylko zmieniam się w prawdziwą kobietę...
Coraz częściej dostrzegam, że mam dwie twarze. Jedna to wiedźma ze skraju wioseczki ukrytej wśród lasów, zżyta z naturą, rozumiejąca jej cykle i przemiany, zbierająca zioła i wyżywająca się w pieczeniu chleba, ogrodzie czy robieniu przetworów, raczej twarda i dość odporna na trudy życia typu chłód w domu w zimie, a druga kobieta raczej delikatna, wręcz subtelna, rozsmakowana w poezji, malarstwie, pięknie pragnąca dopieszczenia, przyjemności wręcz rozpieszczania. Która to prawdziwa ja, bo dusza rwie się w obie strony...
Dieta ok. Spadek 2,00 kg. Dziś trzeci dzień fazy protal...
ewakatarzyna
3 lipca 2014, 15:31Ja Ciebie postrzegam taką wymieszana. Tak czy inaczej bajkową.
Alianna
3 lipca 2014, 11:56Jedna i druga jest prawdziwa :-)
araksol
3 lipca 2014, 12:04Na to wygląda i potrafie przywołać obie...
gilda1969
3 lipca 2014, 11:47Dokładnie tak:)) Zmieniasz się w kobietę:) A raczej przebijasz kokon by zmienić się w motyla. I serio mówię, bo miałam dokładnie to samo, ale już Ci o tym opowiadałam:))) Pięknie jest odnaleźć w sobie znów Prawdziwą Kobietę, nabrać do siebie szacunku, mieć z siebie satysfakcję. A że my jesteśmy tak stworzone, że kiedy się sobie bardziej podobamy, to mamy wyższą samoocenę, to metamorfozy ciała otwierają nam większe możliwości i duchowe, i emocjonalne:) I dają większą wiarę w siebie samą, nawet jeśli wczesniej się nam wydawało, ze jest wystarczającą, to potem się okazuje, ze można jeszcze bardziej. I mówisz, że masz dwie twarze..:))) Która z nas nie ma? Ja inna jestem w domu, inna w pracy, inna, gdy maluję. Jakby osobowość dzieliła się na wiele różnych ścieżek, po których stąpamy w życiu. I wiesz, uważam, ze to właśnie jest piękne.
gilda1969
3 lipca 2014, 11:47A.. i gratuluję spadku!:) A widzisz, tak się martwiłąś, jak ruszyło to od razu mocno!:)
araksol
3 lipca 2014, 12:01Prawda to co piszesz z tym, że dla mnie to odkrycie Prawdziwej Kobiety z twarzą bogini jest wielką nowością. nigdy nawet gdy byłam młoda i szczupła nie zdawałam sobie sprawy z tego, że mogę z przyjemnością buszować po sklepach z ciuchami i kosmetykami. Raczej zawsze to był stres zwłaszcza kupowanie ciuchów, bo zapachy lubiłam zawsze. Nigdy tez nie przypuszczałam, że położenie maseczki na twarz czy włosy może być relaksujące i przyjemne. I co ja z tej kobiecości miałam?
gilda1969
3 lipca 2014, 12:14No to teraz masz okazję ponadrabiać czas:)
JoannaMaria2014
3 lipca 2014, 11:34Piekny spadek wagi. Gratuluje :)))
araksol
3 lipca 2014, 12:03:)