No i upał i to solidny. Nie znoszę tego, ale wyjścia nie mam. Jutro wstanę chyba o 6 rano, żeby wyplewić ze dwie grządki. Innej rady nie ma. Dziś już zaczyna mi się praca. Sporo tej pracy będzie, bo dostałam zlecenie na zrobienie ruchu na stronie sklepu. Trzeba będzie sporo tekstów napisać. Praca będzie dość ciekawa, bo teksty będą dotyczyły kosmetyków, a nie np. śrub. Na dodatek kosmetyki są fajne i dostępne finansowo choć nie tanie. Oprócz tego drugie zlecenie czeka. Tym razem będzie to pisanie postów na stronach. Są też stałe zlecenia dla agencji i portali z pożyczkami bankowymi. Będzie młyn czyli intensywna praca przez kilka godzin.
A wieczorem będzie odreagowanie typu medytacji, bo trzeba i drugą półkulę mózgu zatrudnić...
23 dzień stabilizacji. Waga bez zmian. Dobrze jest.
tolerancja2012
9 czerwca 2014, 22:15No u mnie też upał straszny , fajny miałaś dzień , życzę udanej pracki :)
araksol
9 czerwca 2014, 23:46Dobrze poszło...
gilda1969
9 czerwca 2014, 21:43Fajny dzionek:) Pozdrawiam:)
araksol
9 czerwca 2014, 23:46Tak. Lubię popracować umysłowo...
agajul
9 czerwca 2014, 17:10Ojj okropny upał! Jak praca staje się przyjemnością to o wiele łatwiej:) Powodzenia!
araksol
9 czerwca 2014, 20:00Dziękuję w środę będzie gorzej, bo czeka mnie wyjazd na targ...
Dana40
9 czerwca 2014, 14:54Przyjemności w pracy :)
araksol
9 czerwca 2014, 19:59Dzięki...
WielkaPanda
9 czerwca 2014, 12:21Ja bym dobrowolnie nie wstała tak wcześnie:)
araksol
9 czerwca 2014, 19:59Muszę, bo w dzień za gorąco na plewienie...
Alianna
9 czerwca 2014, 11:28Dasz radę i przy upale :-)
araksol
9 czerwca 2014, 19:58Już po pracy na dziś...