Kochani, najtrudniejszy dietetycznie czas w roku już chyba za nami:-) Ja osobiście mam taką nadzieję... Oczywiście kuszą mnie jeszcze moje: makowce, sernik i śmietanowiec, i inne potrawy, które dzielnie kilka dni szykowałam... Ale staram się trzymać , nie przejadać, a najważniejsze , że wsiadłam dziś na rowerek i pedałowałam 50 minut (!!!!) :-)
Cieszę się też z kilku wolnych dni, jestem oblepiona dziećmi do granic możliwości, Jasiek nie chce się wręcz dosłownie ode mnie oderwać, ale nie dziwię mu się -ma mnie tak mało, że szok... Woła do mnie "mamu!", "Aniu", i oczywiście "mama":-) Pieszczota dla uszu:-) Mógłby w końcu zacząć przesypiać noce ale cóż, takie życie, na wszystko przyjdzie czas:-)
Cieszę się, że dzieci są zdrowe, że św. Mikołaj obdarował mnie fajnymi drobiazgami, że będę miała co czytać jeżdżąc do pracy... niestety w domu mam mało czasu na czytanie... Ale to pewnie jeszcze przez jakiś czas, Antek też kiedyś był malutki, a wyrósł. Teraz Jasio jest dominujący i wymagający, ale też przecież kiedyś podrośnie. Cieszę się też że moja mama była z nami na święta, że mogła być. Ma przed sobą operację - wymianę endoprotezy w prawym biodrze, założenie endoprotezy w lewym biodrze, i konieczność oprotezowania lewego kolana. Powiem szczerze, że jak na tak liczne zabiegi całkiem dobrze psychicznie się trzyma, jest w miarę pogodna. I co ważne wspiera mnie w moich dążeniach do celu, motywuje do lepszej "ja" :-)
Także Kochani, święta za nami, czas start po nowe figury! Pierś do przodu i do dzieła!!!
pozdrawiam serdecznie
Ania
PS.Nie wrzuciłam żadnej fotki, bo Vitalia chyba szwankuje pod tym kątem dziś...
fitnessmania
18 marca 2017, 19:18Musze się pochwalić, udało mi się w końcu schudnąć parę kilo, ale nie odbyło sie bez wspomagania, jest coś naprawdę dobrego, poszukajcie sobie w google - ranking środków odchudzających xxally
Annanadiecie
29 grudnia 2016, 20:33Miło Cię widzieć ponownie, sama zbieram się do powrotu i ponownego podjęcia walki z kilogramami..... Gratuluję pierwszych sukcesów, ja się podnoszę do walki:-)
Weronika.1974
28 grudnia 2016, 13:13napisałam dłuugii komentarz i mi zżąrło!!!! wrrrrr!!!! pozdrawiam i ściskam Kochana :*:*:*
fitball
27 grudnia 2016, 20:13Super, że święta udane, powodzenia, zdrówka, szczęścia
Anika2101
27 grudnia 2016, 17:59Święta za nami, ale nie u wszyskich koniec z świętowaniem. Mój ma wolne do 4 Stycznia więc nadal odpoczywamy jemy pysznie i słodko popijając winkiem aż do Nowego Roku, o diecie pomyślimy po 3 Stycznia. Fajnie, że udało Ci się poćwiczyć, masz baedzo dzielną mamę. Miłego dnia Ci życzę buziaki xx
aska1277
27 grudnia 2016, 16:12Również uważam,że najtrudniejszy dietetyczny okres mamy za sobą :) Tak.... teraz pierś do przodu i gnamy dalej do upragnionej sylwetki :) pozdrawiam
agacina81
27 grudnia 2016, 12:14Pisz czesciej :)
Anulka_81
27 grudnia 2016, 13:39Będę się bardzo starać by pisać jak najczęściej; -)
RapsberryAnn
27 grudnia 2016, 11:24Fajnie że znowu piszesz jakoś to przeoczylam ;) może to przez zmianę zdjęcia ;p
Anulka_81
27 grudnia 2016, 13:39:-) buziaki!
doloress1988
27 grudnia 2016, 11:14Dobrze że święta spędziłaś miło i w rodzinnym gronie :)
Anulka_81
27 grudnia 2016, 13:40Pewnie, ale dziś już w pracy ... też jest miło, mało ludzi:-) spokojniej;-)
EwaFit
27 grudnia 2016, 09:02Dzieci w Twoim wieku bardzo potrzebują mamy :) Więc jak mam jest w domu to się tulą i chcą wytulić :) I to się nie zmienia, tylko jest rzadziej, moja córka 18letnia już, podczas świąt się tuliła się do mnie :) I cieszm się tym :)
Anulka_81
27 grudnia 2016, 13:42Pewnie, dzieci to największy cud tej ziemi i najcenniejszy skarb:-)
cynamonowy44
27 grudnia 2016, 08:49I tak dajesz radę, podziwiam bardzo. Miłego dnia :)
Anulka_81
27 grudnia 2016, 13:38Dzięki, buziaki miłego!