Cześć Kochanieńcy! Jak tam dietkowanie? U mnie dziś spox, nawet nie podjadałam co jest mega super świetne;-))) !!! Dzień miałam dosyć udany, Jasiek co prawda upierdliwutki był, tzn. dominowały ostre gardłowe dźwięki w ramach protestów, że nie może chwytać/brać: płyt CD DVD, pilotów, wieży HIFI (zaczął szukać kabli z tyłu), psiego ogona, rączki i drzwiczek od kominka, patelni i garów z szafek kuchennych etc. Mieliśmy "zabawę" ile "mama wytrzyma", ale mama wytrzyma dużo, jak każda mama ;-) Także dałam radę, i nawet te wielkie jak brylanty angielskiej królowej łzy, nie zmiękczyły mojego "nie wolno" ;-)
Dieta poszła mi dziś nadzwyczaj dobrze, fajne posiłki vitaliowe mi się trafiły, zmodyfikowałam "po swojemu" kolację, ale też wyszła OK.
Co do moich domowników pozostałych to cierpią nadal niestety na żołądkową (Antoś miał dziś po szkole "nawrót"... biedny jest...na szczęście od soboty FEEEERIEEEEE :-))))))) )
Na aktywność nie miałam za bardzo dziś kondycji (Jasiek budził mnie dziś o: 24h, 2h, 4:25, i po 7 mej wstał sobie...szczęśliwiutki jak każdy facet rano dzięki najwyższemu poziomowi testosteronu...z tymże, z workami pod oczami - co mnie zaskoczyło, że on też JUŻ je ma :-( ) Ale wieczorkiem zrobiłam Mel B poślady ( i poczułam i uda, i poślady), 120 brzuszków, i 30 minut bardzo intensywnej jazdy rowerowej (mokre ostro plecy- także cudnie)
Pamiętajcie, jutro PIĄTUUUUNIO
A jadłam tak:
tosty razowe z jajecznicą z 2 jaj (cudne)
placuszki owsiane ( jajo, 1 łyżeczka kakao, 20gr płatków owsianych, troszkę mąki żytniej raz, łyżka słonecznika, kilka rodzynek, woda) bardzo sycące :-) na obiad: 52 gramy makaronu ryżowego, 150 gr fasolki, kilka pieczarek (5-6), 60 gr fety (warzywa uduszone na oleju kokosowym) "moja" sałatka: sałata lodowa, 4 łyżki fasoli czerwonej z puszki, pół papryki, 2 łyżki tuńczyka, 1 ogórek kiszony, do tego 1 kromka razowa - opiekana :-) Także dziś było u mnie naprawdę smacznie :-))) pozdrawiam Was ciepło i życzę miłego piąteczku :-) Ania
MickeyMouse.
29 stycznia 2016, 16:19Kochana maluszek budził Ci się co dwie godziny - niemowlaki często uczą się łączyć fazy snu, jednocześnie kwiląc lub nawet gaworząc mogą spać. Dobrym pomysłem jest odczekanie około 10-15 minut, by sprawdzić czy dziecko faktycznie nie śpi i potrzebuje jedzenia, zmiany pieluchy czy utulenia, czy też po prostu 'lunatykuje'. Rodzice często mylą to łączenie cyklów snu i sami wybudzają swoje dzieci, jednocześnie ucząc je tego, aby wstawały. Pozdrawiam! ;)
Anulka_81
29 stycznia 2016, 19:29On się budził bo ząbkuje,a poi wypiciu butli zasdypia...ma już praweie 13 miesięcy i ciągle jeszcze domaga się mleka ncą,chyba "na siłę" będziemy go oduczać ;-) podając tylko wodę,nie wiem ale to chyba dobry pomysł...
BulkaAmerykankaa
29 stycznia 2016, 15:42pyszniutko naprawde mniam
Anulka_81
29 stycznia 2016, 19:26:-)
basik57
29 stycznia 2016, 14:32Jeszcze nie czas u mnie na obiadek przy SD, a patrząc na Twój jadłospis (zdjęciowy) kubki smakowe wariują.Robisz to tak przekonująco...Pozdrawiam.
Anulka_81
29 stycznia 2016, 15:07Na zdrowie,ja już znowu po:-)))
precelkrakowski
29 stycznia 2016, 12:32ile na tej smacznie dopasowanej kalorii masz?tak z ciekawosci pytam
Anulka_81
29 stycznia 2016, 12:401500-1600 kcl :-)
ellephame
29 stycznia 2016, 10:36Brawo ! podziwiam, że udało Ci się tyle aktywności wcisnąć w i tak bardzo aktywny dzień. Jedzonko wygląda smakowicie i na pewno takie było. Pozdrawiam
Anulka_81
29 stycznia 2016, 11:34Oj było,buziaczki !!!
fitball
29 stycznia 2016, 10:05zawsze masz piękne zdjęcia menu :)
Anulka_81
29 stycznia 2016, 11:33Bo oczxy jedzą pierwsze;-))) buziaki
Maarchewkaa
29 stycznia 2016, 09:53Ćwiczonka zrobione, dietka utrzymana, świetnie :)
Anulka_81
29 stycznia 2016, 11:33Też tak uważam :-)))
Annanadiecie
29 stycznia 2016, 09:02smakowicie jak zawsze:-)
Anulka_81
29 stycznia 2016, 11:33Bo to smaczna dieta jest:-)))) buziaki
Gosiunia31
29 stycznia 2016, 08:05Fajnie, że już macie ferie - my jeszcze musimy poczekać 2 tygodnie:-) podziwiam Cię, że codziennie jednak znajdujesz siły żeby poćwiczyć:-)
Anulka_81
29 stycznia 2016, 11:29Obiecałam sobie że 40 minut dzxiennie w różnym tempie będę ćwiczyć,bez tego nie schudłabym ani grama!buziaki!
mamciaaa
29 stycznia 2016, 07:59o jaaa, jakie smakowe placuszki owsiane - muszę zgapić i zrobię w przyszłym tygodniu, bo na sam widok ślina mi pociekła :) Super z Ciebie mama - każdy by taką chciał i gratuluję ćwiczeń, muszę i ja się zmusić...
Anulka_81
29 stycznia 2016, 11:28Oj tam,jak każda :-))) ćwicz ćwicz jednask jest skutek dzxiś w końcu spadek!!!!
cynamonowy44
29 stycznia 2016, 07:43Nieważne co mały wymyśli to i tak się nie nudzisz;) Ja idę dziś ostatni dzień, kiedy dzieci nie ma w szkole;) i od poniedziałku pewnie przeboje z nimi będą;)
Anulka_81
29 stycznia 2016, 11:27Ale bez nich jaskby nudno było ;-)))
cynamonowy44
29 stycznia 2016, 12:19Ale też odrobinę oddechu mam w pracy. Bo ja mimo ferii każdego dnia chodzę. Czas zabijam książka, dziś krzyżówka. Spadły 2 tygodnie nawet nie wiem kiedy.
doloress1988
28 stycznia 2016, 23:54No tak kable, piloty, płyty to jest to co dzieci lubią najbardziej :)) mój syn ma dostęp do szafki z garnkami i dlatego mogę w kuchni zrobić co trzeba :P
Anulka_81
29 stycznia 2016, 07:42;-))) dzxieciaki rozrabiaki :-)
Retsina
28 stycznia 2016, 23:01Pieknie wygląda jedzonko :)
Anulka_81
28 stycznia 2016, 23:15Dzięki:-) i smaczne było, och smaczne :-)))
Anika2101
28 stycznia 2016, 22:58Zdrowo i kolorowo super, że miałaś siłę wieczorem na ćwiczenia po takiej nieprzespanej nocy. Zdrówka dla twoich mężczyzn życzę. Oby maluszek się od nich nie zaraził i Ty też. Spokojnej nocy buziaki :)
Anulka_81
28 stycznia 2016, 23:15My się jakoś póki co trzymamy, na szczęście :-) buziaki!
paatrycjaa1
28 stycznia 2016, 22:46mniam:D
Anulka_81
28 stycznia 2016, 23:13Och, tak:-)
krcw
28 stycznia 2016, 22:41fakt smakowicie :D
Anulka_81
28 stycznia 2016, 23:13:-)))