Cześć Kochane Słoneczka moje!!! Dziś miałam fajny dzień, pełen słońca za oknem i radości od szklanej, jest spadek 0,6 kg alleluja !!!! Hura, hura, hura Przedłużyłam Smacznie Dopasowaną na kolejne 3 miesiące :-) (wyzerowali mi pasek, nie wiem czemu, ale napisałam w tej sprawie...). Tak więc waga szczęśliwie ruszyła w dół i mam nadzieję że ta tendencja się utrzyma:-)))) Chciałabym "spadać dalej" :-))) Na wadze oczywiście:-))) Na razie pokonane 10,5 kg, z różnymi perturbacjami i dłuuuugim tragicznie zastojem styczniowym :-((( Mam nadzieję na drugie tyle i jeszcze coś... I mam nadzieję, że nie jestem córką "głupiej matki"...
Dziś dzieci moje obydwoje w domu były z różnym skutkiem... Antek nawiedzał wczoraj i dziś toaletę, już po buzi widać u niego że choruje... Masakra. A Jasiek paskudnie marudny, ząbkujący, wysokoręki - w sensie moszczenia się w moich ramionach... Dziś nadal uskutecznia ćwiczenia swojego dziecięcego tenorka wchodząc momentami na "wysokie C" dość nietypowe dla tego głosu :-))) Smaruję mu dziąsełka, podaję przeciwbólowe i modlę o "przebicie" wszystkich zębów i zakończenie tej męczarni...
Aktywność dziś to rajd po M1 i zakupy, prawie trzy godziny na nogach, z wózkiem i dziećmi. Nie wiem które było gorsze Czy 13-to miesięczne czy 11- letnie... Ale biorąc pod uwagę ich stan, cóż... Wybaczam :-) W każdym razie nogi bolały po zakupach, czyli poczułam że żyję :-)
Dieta za to na 100% :-))) Nie miałam kiedy podjadać, wstałam troszkę później (dzięki mężowskiemu wsparciu) i wypadło mi II śniadanie, po obiedzie zakupy i podwieczorek też jakby zniknął... ale po przybyciu do domu wciągnęłam jabłko, zdążyłam przed kolacją :-)
Z przeróżnych zakupów pochwalę się jakie nabyłam zdrowotności :-) Będę robiła ciasteczka z sezamem wg przepisu jednaj z Was i się zaopatrzyłam :-)))
A jadłam tak:
Obiad "kombinowany", sadzone, kasza, i sałatka (sałata lodowa, fasola, tuńczyk, papryka, ogórek kisz., drobinka majonezu)
potem jabłuszko
a na kolację
Także dziś zdrowo, vitaliowo, i jest MOC, i nie traćmy wiary, ani nadziei:-)))
Walczmy kochani, bo warto!!!!! :-))))
Pozdrawiam
Ania
Palciaaaa
30 stycznia 2016, 21:00W tym samym czasie miałyśmy zastój wagowy więc wiem jak spadek wagi po tym cieszy. Miejmy nadzieję,że teraz waga będzie spadała tylko do dołu i,że nie będzie prędko zastoju;)
Anulka_81
30 stycznia 2016, 21:38Oj tak, musi w końcu być lepiej :-))) buziaki
aluna235
30 stycznia 2016, 20:49Superowo, że waga znowu spadła, ależ to dodaje energii do dalszych działań. Dieta na 100% - BRAWA!!!! Kolacja już prawie wiosenna, mniam. Lubię takie obiadki, jakaś kasza i jajko plus warzywa, pychota. Jesteś dowodem na to, że mając mnóstwo domowych obowiązków można się zorganizować tak, by dbać o siebie, jeść zdrowo i gubić kilogramy. Dużo zdrówka dla dzieciaków. Uściski
Anulka_81
30 stycznia 2016, 21:38Dziękuję kochana, bardzo i również ściskam:-)))
WielkaPanda
30 stycznia 2016, 17:23Aniu, bardzo lubię do ciebie zaglądać i chociaż mało komentuję to śledzę twoją przemianę pilnie. Fajne jedzonko:)
Anulka_81
30 stycznia 2016, 19:59Och,jak mi miło,dziękuję bardzo:-))) buziaki serdeczne!!!
iwonaanna2014
30 stycznia 2016, 14:37Aniu pieknie sobie radzisz i życzę zdrówka dla Dzieciaczków i Ciebie oczywiście . Buziaczki :)
Anulka_81
30 stycznia 2016, 14:40Och miło mi,dziękuję i całuję:-)))
Nurbanu
30 stycznia 2016, 10:24Już trzy dni czytam Twój pamiętnik (wieczorami jak mały idzie spać) podziwiam i zazdroszczę ducha walki o zbędne kilogramy. Ehh w końcu przeczytałam cały, wczoraj a dziś wyczekiwałam kolejnego wpisu. Również rozpoczełam walkę z kilogramami i vitalią ale słabo mi jakoś idzie.
Anulka_81
30 stycznia 2016, 14:08Och jak mi miło :-))) super!!! Nie przejmuj się początki są trudne,w ogóle zmiany są trudne,nie oceniasj siebie zbyt surowo,jak zdążyłaś przeczytać styczeń u mnie to był zadtój.najpierw zbijałam wagę ze świąt,a potem kicha...Ogólnie zima chyba nie sprzyja diecie...Ale trzeba waslczyć,być wytrwałym,nawet jeśli zaczyna się 4 razy w miesiącu od nowa:-))))
Nurbanu
30 stycznia 2016, 17:06Tak, właśnie widziałam , ze był u Ciebie zastój i nie poddałaś się. To się ceni. Dzięki Twojemu pamiętnikowi ja sama się motywuję. Skoro Ty masz tyle sily walczyć o wagę to i ja przecież mogę
Annanadiecie
30 stycznia 2016, 09:26tytaniczne matki - polki:-) Łączę się w bólu i podziwiam za wielką wytrwałość. Ile masz teraz kcal na sd?
Anulka_81
30 stycznia 2016, 14:051500 do 1600 staram się tegho trzymać,i staram się nie przekraczać 1700 ;-) bo nie zawsze mam poisiłki vitaliowe...buziaki
Annanadiecie
31 stycznia 2016, 10:22Kurcze ja mam trudność trzymać 1700 ale staram się, staram.
emcia.emilia
30 stycznia 2016, 06:56Jesteś jedną z nielicznych, masz Ty kobieto cierpliwość. Wszystko ma ład i skład. Również myślę nad wykupieniem diety na vitalii.
Anulka_81
30 stycznia 2016, 14:04Niom dzięki,ja tak bardzo pomalutku idę do moich celów...ale grunt że idę:-)
doloress1988
29 stycznia 2016, 23:21Podziwiam Cię - dajesz radę ze wszystkim ;) jesteś super!
Anulka_81
30 stycznia 2016, 00:23E,nie...tak poi troszku tylko...buziaki
xwxexrxoxnxixkxa
29 stycznia 2016, 22:41Super Gratuluje spadku wagi oh tak ja wiem co to zakupy z malym szkrabem hihi a z dwoma to juz Cie podziwiam ze dalas rade :)
Anulka_81
29 stycznia 2016, 23:18Oj było i działo się.Jaś czołem "uderzył się " o jedynki Antosia.... Ryk,guz jak piramida egipska,czoło "przedziurawione"... No bylusmy tylko na proszkach,Jasiek w wózku,Antek nad nim.I cyt:" mamo ale to Jasiek mniue uderzył!".... Wtedy cieszyłam się że jestem w sklepue,bo w domu to już byłoby po mojej cierpliwości... Dzieci ;-)))))
krcw
29 stycznia 2016, 22:35niech moc będzie z Tobą :D
Anulka_81
29 stycznia 2016, 23:14Przyjmuję,niech będzie:-))) Obiecvuję,że będę się dzielić:-)
Agulla2015
29 stycznia 2016, 22:27Super extra. Tylko ciepłej się zrobiło i już organizm,, puścił '' ten zastój. I dobrze :-) Ważne, że się nie podałaś. Wszystkiego najchudszego z okazji 100 dni na vitaliowej diecie ;-)
Anulka_81
29 stycznia 2016, 23:13Hahaha,super życzenia;-)))) tak aby było chudo,chudziej i najchudziej ;-)
cynamonowy44
29 stycznia 2016, 21:59Ładnie lecisz do przodu albo w dół (zależy jak kto woli) ;) na pewno bardzo Cię to motywuje!;)
Anulka_81
29 stycznia 2016, 23:12Oj tak,ale też widzę ile job przede mną,widzę jak się "zaspuściłam" i zaczxynam rozumieć dzxiewczyny które gubią "tylko" 5 kg :-)
cynamonowy44
30 stycznia 2016, 07:56Ale byłaś w ciąży! JA się zapuscilam mając na 16 lat. Dopiero w wieku 20 poszłam po rozum do głowy. A w ciąży nie byłam;p Także trzymam kciuki;)
saga86
29 stycznia 2016, 21:06Świetnie i mnie tak po 3 miesiącach spadek 10 kg by się przydał :) trzymam kciuki za dalsze spadanie :) gratuluję :)
Anulka_81
29 stycznia 2016, 23:10Dzięki,niom prawie 4 miesiące,ale i tak się cieszę:-)))
Cyklamenka
29 stycznia 2016, 20:44ale pyszności wcinasz!!!!!!!! mów mi tu zaraz jak na spowiedzi co to pod tymi migdałkami na śniadanie!! uwielbiam takie "zdrowe zakupy", powiedz proszę coś więcej o tych ciasteczkach z sezamem, skorzystałabym z przepisu ;)
Anulka_81
29 stycznia 2016, 23:08Kochana pod orzeszkami to nasz polski MIÓD!!!! na tej diecie można jeść miód i jeszcze się chudnie.będę robić taki jaskby baton musli,tylko na dużej blasze,i jeszcze przepis poszxukasm dokładny,wiem tyle,żeby podprażyć sezam, potedm dfodać bakalie i masło orzechowe jako spoiwo, i piec.tylko nie wiem ile czasu.jutro napiszę więcej ;-))))
Cyklamenka
29 stycznia 2016, 23:23Ach to miód! Zmyliła mnie taka jakby mleczna barwa ;) Ja też jadam takie kanapusie z miodkiem i orzechami, uwielbiam! A na te batoniki to też mam przepis (no, na podobne, własnie z masłem orzechowym i baliami), muszę zrobić w tym tygodniu, napewno będą pyyyycha. No to trzymaj się laseczka, zrzucamy dupsko!
BeYou86
29 stycznia 2016, 20:41Gratki spadku!! :) U mnie też malutki zastój, choć dziś zobaczyłam delikatniutki spadek:)
Anulka_81
29 stycznia 2016, 23:05Bo zawsze jest nadzieja:-)))
victoria09
29 stycznia 2016, 20:4110kg w troszkę ponad 3miesiace nic tylko brac przykład:)pięknie kochana:) caly czas podpatruje i uczę sie od Ciebie. Mam nadzieje ze któregoś pięknego dnia spadne tak jak Ty i bedziesz napewno częścią tego sukcesu...musze sie tylko jeszcze bardziej kopnąć w pupę bo chwilowo jakos tak dziwnie moja szklana reaguje;)
Anulka_81
29 stycznia 2016, 23:05Oj,szklane są głupie;-) my musimy robić SWOJE,to co dfo nasz należy,to co jest w naszej mocy,a reszta zrobi się SAMA;-) buziaczki
Anika2101
29 stycznia 2016, 20:40To tylko pogratulować spadku,a tak się martwiłaś. Nie wolno się poddawać jak waga stoi to dobrze czasem, wzrośnie coż zdarza się. Walczymy do końca. Miłego weekendu x
Anulka_81
29 stycznia 2016, 23:03Oj dzięki,będzie miły:-)))buziaki!