Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
78 dzień smacznie dopasowanej :-)


Cześć Kochani! Mam nadzieję, że w świąteczny dzień trzymaliście się dzielnie:-) Ja byłam grzeczna tak na 80%, zawitał @ i wiem skąd te ciągoty na słodkie. Dziś niestety apetyt miałam, i konia z kopytami bym zjadła (szloch):((slina):< Ale jakoś zadowoliłam się innymi darami natury ;-) Dzień spokojny, starszy z mężem mieli wychodne do kina- zaliczyli nowe Gwiezdne Wojny i moc jest z nimi :D Ja sobie Jaśkowałam spokojnie, choć trudno to spokojnym nazwać. Jasiek nie wiem kiedy nauczył się wkładać/wyjmować wtyczki z kontaktów. Oczywiście nikt na to jemu nie pozwala, wszystko w zasadzie pochowane ale... Kabel od choinki... odkurzacza... wystarczy na chwilkę coś zostawić... Poza tym penetruje szafki, wszystkie które zdoła otworzyć, i wyjmuje co się da... Więc biegam za nim, i czas leci :D;):D i kalorie ;) też. 

Z innych sportów to popedałowałam na moim stacjonarnym rowerze 9 km, z nie lada obciążeniem, spaliłam około 250 kcl w 42 min, także oki, może szału nie ma ale jak na mnie dziś- to bardzo dobrze :-)

Jutro jadę do job (miałam w piątek, ale dostałam info że jutro lepiej żebym była) razem z Jaśkiem, także dzień będzie pewnie rozregulowany posiłkowo, ale postaram się jakoś to zorganizować, żeby przerw za dużych nie było.

Jadłam tak

serek wiejski, orzechy  i 5 mini chlebków z dżemem  (100% owoce, bez dosładzania)

na drugie "super czeko", czyli banan, 2 łyżeczki kakao, mleko chude- miks

obiad też vitaliowy, ale nie do końca mnie urzekł, makaron (70 gr) plus cebulka, plus twarożek (moim zdaniem lepsza byłaby feta, twaróg był za suchy...)... z założenia miało smakować jak "ruskie pierogi" a podchodziło podeszwą :PP(szloch);)

zajadłam to pyszną gruszką :-) (nieplanowana)

a potem na podwieczorek było to

a na kolację zjadłam kaszę pęczak (kocham ją) z sosem, który zrobiłam wczoraj dla wszystkich (stwierdziłam że też sobie troszkę zjem, żeby już oddzielnie nie robić nic innego)

Także było troszkę nadprogramowych kalorii, ale jakoś super fatalnie to nie ;-) Najważniejsze że regularnie jadłam i że poćwiczyłam:-)

Mam nadzieję, że WY też byliście aktywni :-)

pozdrawiam ciepło

Ania(kwiatek)


  • iw-nowa

    iw-nowa

    7 stycznia 2016, 14:42

    Też uwielbiam pęczak, w ogóle kasze. U mnie dziś po wczorajszym dniu trochę dziwnie, ale był trening, a dziś też zaplanowany. Ale poza tym mam totalnego lenia. :) Mam nadzieję, że do jutra minie, bo trochę planów jeszcze mam :))). pozdrowienia!

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 stycznia 2016, 22:02

      Dobry leń,nie jest zły;-) czsem trzeba dać czas tylko dla siebie :-))) buziaki

  • Annanadiecie

    Annanadiecie

    7 stycznia 2016, 14:42

    O pęczkau dawno nie jadłam, a też bardzo lubię! Pozytywnie tu u Ciebie, wiesz?

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 stycznia 2016, 22:01

      Dzięki,staram się rozsiewać dobrą energię :-)))

  • kargar

    kargar

    7 stycznia 2016, 10:43

    narobiłaś mi ochoty na ten koktajl czekoladowy , dziś u mnie zagości na 2 śniadanie :)) pozdrawiam :)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 stycznia 2016, 12:23

      I smacznego :-)))

  • Eilleen

    Eilleen

    7 stycznia 2016, 06:21

    Ostatnio wyswietlila mi się propozycja z tym makaronem ale i tak nabiału nie jem więc nie skorzystałam. :-)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 stycznia 2016, 09:22

      I dobrze zrobiłaś:-)))pozdr.:-)))

  • aluna235

    aluna235

    6 stycznia 2016, 22:14

    Bardzo podoba mi się określenie "Jaśkowanie" :) :) :) Wcale nie zjadłaś jakoś dużo "nadprogramowych kalorii", bardzo nie lubię kiedy jakieś danie jest nietrafione tak miałam z zupą bananową chyba curry w niej było, ale poza tym to obiadki i cała reszta bardzo mi smakowały w SD :) "Najważniejsze że regularnie jadłam i że poćwiczyłam:-) " - i tego się trzymamy :) :) :) Buziolki

    • Anulka_81

      Anulka_81

      6 stycznia 2016, 22:34

      w zasadzie te Jaśkowanie sama wymyśliłam :-)))) Ale bardzo to odpowiada wszystkiemu co robię razem z Jasiem :-) Wiesz ważne jest żeby było smacznie, ale z drugiej strony jeśli się nie spróbuje to się nie będzie wiedziało czy coś jest dobre:-) Co do przeginania, ja zawsze muszę się usprawiedliwić (hhiihihihih), ale wtedy łatwiej mi się zasypia, z czystym sumieniem:-) buziaki

  • cynamonowy44

    cynamonowy44

    6 stycznia 2016, 22:07

    A to dziwne, bo dziś u mnie królowały jakie słodkości;( Ale głową do góry, będzie lepiej. A Ty z małym masz dużo ruchu, uczestników super sprawa;)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      6 stycznia 2016, 22:29

      Ha, życie bez cukru nie byłoby życiem tylko jakimś bytem... Pamiętasz Matrix i ich marzenia o smakach i jedzeniu, zamiast "papko-brei"... :-)

  • ellephame

    ellephame

    6 stycznia 2016, 22:06

    Tyle nadprogramowych kalorii to jak nic. Ważne że zdrowo :) pozdrawiam

    • Anulka_81

      Anulka_81

      6 stycznia 2016, 22:27

      Oby w boki i wprzód nie szło ;-)

  • Anika2101

    Anika2101

    6 stycznia 2016, 22:04

    Widzisz niektóre dzieci są strasznie ciekawe wszystkiego, mój nie otwierał szafek i raczej był grzecznym dzieckiem , ale za to pranie mi się prawo setki razy...... na poprzednim mieszkaniu pralkę mieliśmy w kuchni i jak zaczął chodzić to go strasznie te przyciski interesowały, tylko nie zwróciłam uwagi a pranie znów przestawione. Co do obiadu twojego to dobry komentarz -:)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      6 stycznia 2016, 22:26

      Mój Antoś (starszy) też był mega grzeczny, nic nie ruszał, nie przestawiał, bawiła się zabawkami... a ten jest inny... Dla 10 lat różnicy i mamy w domu pokolenie "touch", przecież on już wszystko będzie miał dotykowe:-) Jak dorwie mój telefon to tylko naciska:-) Na pralkę tę naciska, na zmywarkę, na piekarnik (mam nisko) ... ach :-))) Tak obiad był średni;-)

  • EwaFit

    EwaFit

    6 stycznia 2016, 22:02

    Przy małych dzieciach trzeba mieć oczy dookoła głowy....ja juz to ma za sobą, ale wiem co przeżywasz ...Super, że trzmasz dietę, drobne wpadki nie mogą/nie powinny zmieniać naszego nastawienia do odchudzania, moze czasem czujemy się źle, ale jesteśmy ludżmi, Lepiej chudnąć wolnie ale z dobrym zdrowym, rozsądnym nastawieniem, aniżeli szybko i po 2 miesiącach wrócic do starych nawyków....

    • Anulka_81

      Anulka_81

      6 stycznia 2016, 22:24

      Święta prawda, już zdarzyło mi się kiedyś schudnąć extra szybko i jeszcze szybciej przytyć z nawiązką, teraz chcę wolniej i na amen :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.