Rzadko tutaj wpadam, ale czasami poczytuję co piszecie. Nie mam czasami czasu, czasami chęci a czasami sił żeby siedzieć przed kompem
W pracy super. Miła atmosfera, nic innego niż dotychczas.
Z dietą różnie...no właśnie raz tak raz siak....raz się udaje dietkę trzymać a raz nie.....nie mogę się jakoś przestawić na tryb pracującej mamy Ale jeszcze troszkę i wyczuję ile kcal powinnam przyjmować, bo jak jem za mało, to normalne że za dwa dni będzie napad głodu.
Do pracy biorę dwie kanapki razowego, około 500 kcal. Potem przegryzam jabłko lub jogurt duży lub kostkę twarogu.W domu obiadek i kolacja.....chyba mało wychodzi. Muszę coś zrobić żeby posiłki były bogatsze w zdrowe kalorie. Np wczoraj.....zjadła....UWAGA UWAGA...AHTUNG, AHTUNG ...dużą...300 gramową...MILKĘ z karmelem i orzeszkami !!!!!!!!!!!!!!!!! No właśnie...ale jak ja się źle czułam (nie naraz, przez cały dzień....), oczy mi się same zamykały, spać mi się chciało...brzuch wzdęty...MASAKRA.....NIGDY WIĘCEJ . Ale za to dzisiaj nowe siły...możliwe że było mi to potrzebne
TRZYMAJCIE SIĘ MOJE KLUSECZKI !!
ewelasz83
10 września 2013, 11:40Poszalałaś z tą czekoladą :P też bym tak chciała. Ale jak osiągnę to co TY to może połakomię się na całą.
chyba_pesymistka
4 września 2013, 21:46Ty też się trzymaj :) Ahhh narobiłaś smaaaku...:)
Cabrera
4 września 2013, 18:23Nie poddawaj się, powodzenia ! :) Super, że masz miło w pracy to bardzo ważne :)
BigMum
4 września 2013, 17:44ehhh sama bym z chęcią wszamała tabliczkę czekolady - ale póki co się trzymam- ciężko jest owoce to nie to samo co czekolada :)