8.30 : trzy kawalki chlebka z wedlinka i pomidorkiem i jeden z dzemem , kazdy bez smarowidła ;)
12 : dwa srednie jablka i pół małej jogobelli po madzi
14: ....ehhhh obiadu nie jadlam dzisiaj...musialam zrobic sobie kanapki, wyjatkowo...........brak czasu i koncepcji na szybkie co nieco - trzy kawalki chlebka
w miedzyczasie banan którego madzia zjesc nie chciala, taki malutki
17: 4 chrupkie, serek wiejski 200g
byłam na dwóch ponadgodzinnych spacerach..dobrze że mam duże koła w wózku bo straszne te chodniki i ulice..niby odśnieżone a jednak zaspy co chwila i cięęęężko jechać.
dwa razy byłam po 15 min z pieskiem no i poszalałam troszkę z małą.
Madzia jutro ma ROOOOOCZEK !!!!!
kurcze już sie boje...tort, ciasto......chce tylko po małym kawałeczku zjeść..oby sie udało :)
wiem ze przy wszystkich zjem po malym kawaleczku bo przeciez musze pokazac jak to ja sumiennie dietuje......oby jak pójdą mi sie nie odmieniło :)