8.30- 4 chrupkie (2 z wedlina drobiowa, 1 z serkiem topionym i 1 z pasztetem)
11.- jabłko i bułka z twarożkiem wiejskim
13 - rosołek z odrobiną makaronu, duuuużą ilościa marchewki pietruszki i selera i kawałek mięska bez skóry
15 - jabłko, marchewka, pół kubeczka budyniu (gratka czekoladowa) po małej
17.30 - 4 chrupkie (2 serek wiejski, 2 wedlinka drob.) i troche serka wiejsckiego co został w kubeczku
wieczorem moj m zażyczył sobie naleśniki z dzemem...zrobiłam, nie skusilam sie na ani jednego chociaz zapach powodował głód.... :):) zostawilam ciasta na rano, to na sniadanie zjem. smaze na patelce posmarowanej masłem pędzelkiem wiec jak na rano to tragedii nie ma :)
nałóg opanowywuje...mianowicie wczoraj dwie szklanki kawy, dzisiaj jedna...nie jak zawsze 5-6.....za to duuuużo zielonej herbatki :)
ruchowo....byłam w kościele, potem na zakupach, trzy razy z psem po 15-20 min...no i z mała ganiałam troszke po domku. wiec nienajgorzej :)
zlaczka
14 stycznia 2013, 19:11gratuluję że nie uległaś naleśnikowi :D wiem że ciężko
IluzjaJedzenia
13 stycznia 2013, 20:30Mm.. herbatka jest bardzo dobra :) Ogólnie fajne jedzonko. Powodzenia!