" Sukces nigdy nie jest efektem słomianego zapału, tu trzeba przejść przez prawdziwy ogień."
James Madison
Cześć Wszystkim
Przychodzę dzisiaj z takim cytatem. Muszę sobie go wyryć w pamięci bo ja jestem mistrzynią słomianego zapału. Więc dzisiaj z rana było ważenie i waga okazała się znowu lecieć w górę - 99.2 kg. Czyli bardzo nie duży kroczek do 100kg. Jestem wściekła na siebie, że doprowadziłam się do takiego stanu. Od rana czuję załamanie i wyje jak bóbr. Nic mi to nie pomoże wiem, ale czuje taką bezradność.
Wykasuję chyba cały mój pamiętnik i zacznę od nowa. Od czystej kartki. Potrzebuję resetu a nie ciągle, wracam do tego co było rok temu. Czytam poprzednie wpisy i nie wiem czemu działają na mnie demotywująco.
Potrzebuję wsparcia tego wiem na pewno, wsparcia od Was, od dziewczyn które wiedzą przez co przechodzę i co czuję.
Od dziś staram się wrócić na dobre tory. Śniadanie zjadłam już dietetyczne : omlet owsiany z powidłami śliwkowymi i trzema łyżkami serka truskawkowego.
A jeszcze jedna sprawa, co mogę pić żeby oczyścić organizm zieloną herbatę czy coś jeszcze ? I jaki jest dobry sposób na poskromienie wilczego apetytu ?
Dziękuję za wczorajsze komentarze Pozdrawiam zrozpaczona Antonina
Magga74
14 października 2016, 07:47Zapraszam do znajomych, wagę mamy podobną , może razem będzie nam lepiej :)
Antoska23
14 października 2016, 14:38Będzie mi bardzo miło ;)
angelisia69
13 października 2016, 13:31taki omlecik jest o niebo lepszy od batona czy drozdzowy!!pic mozesz ziolka:pokrzywe/ostropest(dobry na watrobe)pu-erh i inne cuda,wszystkie ziolka sa dobre.Co do apetytu wieksze porcje warzyw,bo maja malo kcal i zapychaja.Np.pol glowki kalafiora do obiadu i syta bedziesz :P
aska1277
13 października 2016, 10:40To prawda płacz tutaj nic nie da :) Wskakuj szybciutko na właściwe tory :) Powodzenia :)
Nattiaa
13 października 2016, 10:29kochana dietetyczne jedzonko jest pycha!